Justyś ma rację.. To chyba od miasta zależy, bo mi tak dyrektorka tłumaczyła, że miasto nie przepuści dzieci które nie mają wpisanych 8 godzin..
W żłobku moja nie była to ciężko mi radzić..
Jestem taka wściekła.. Są u nas właśnie klienci na przyszły rok kwiecień więc termin dosyć odległy i są tak chorzy, że masakra.. Nie pojmuję dlaczego nie mogli zadzwonić i dać znać żeby przełożyć spotkanie.. Jak mój Marcin jest taki chory zawsze dzwonimy i chociaż informujemy, ostatnio też przyszli ludzie z dziećmi to od razu powiedziałam, że córka mocno chora i czy może chcą przełożyć.. Przecież w takiej sytuacji termin byśmy trzymali... Ja od czterech tygodni walczę z choróbskiem, unikam wszystkich znajomych co by nikogo nie zarazić a teraz od nowa będę miała chorobę w domu.. Z bezsilności chce mi się krzyczeć!!!!