Fiolka ja miałam tą "przyjemność" przestawiać na butelkę chrześniaczkę i powiem Ci, że to był koszmar, bo Jagoda tak jak Zuza nie chciała jeść z butelki. Przeżyłam 8h walki, kombinowałam na każdy sposób, żeby ją nakarmić (butlami TT), a ona się tylko darła, że nie i zasypiała z płaczu, myślałam wtedy, że mi umrze, a nie było mamy, żeby ją nakarmiła...Podawałam jej na łyżeczce, strzykawką, nic nie działało...Odpuściła dopiero ok g. 16 i zjadła z butli, potem już jadła bez problemu
Także niestety bolesna konsekwencja po raz kolejny się sprawdziła u dzieci...Może być też tak, że ona czuje od Ciebie mleko i nie chce z butli jeść, mąż próbował ją nakarmić?