oj doksik... widzę, że dyskusja przenosi się z mojego wątku tutaj... Rozumiem, że to dla kogoś może nie być ważne, że nie wydałby na coś takiego nawet 10 zł, rozumiem i szanuję to. Podobnie, jak rozumiem to, że ktoś ma ochotę wydać na coś takiego mnóstwo pieniędzy. Ale nie rozumiem i nie mam zgody na takie ocenianie i generalizację! Nie znacz dziewczyny, a juz oceniłaś jej zachowanie, jako pozerskie. Wiesz, czym jest pozerstwo? Pozerstwo jest robieniem czegoś pod innych, aby zrobić na nich wrażenie. Pozerstwem nie jest wydawanie pieniędzy. Czyli każdy kto sobie pozwala na coś ponad standard (tylko jaki standard?) jest pozerem? Tu by była potrzebna także definicja tego, co jest standardem. Tylko kto ją ustali? Ty? W pozerstwie nie jest istotne ile pieniędzy na coś wydajesz, tylko co Tobą kieruje. Napisałaś też, że ten element nie ma większego znaczenia. A kto to ocenia? Ty? Potężne prawa sobie uzurpujesz doksik.
Wzburzyło mnie to co napisałaś. Jak widzisz wypowiadam sie stanowczo, ale nie atakując Ciebie. Używam argumentów - nie ocen.
Moim zdaniem jeśli kogoś stać i ma taką ochotę to może sobie sprawić dekorację w kościele i za 50 000! Czemu nie? Dlaczego to innych boli?