Moja córka, lat 4, ni z gruszki ni z pietruszki, wyjechała z tekstem: Mamo, a wiesz, że rok temu nie było prawdziwego Gwiazdora u babci? Dziadek się przebrał. Poznałam po głosie i taki sznurek mu tu wisiał (pokazuje na szyję). I teraz nie wiem, czy się cieszyć czy płakać. Bo albo taka bystra albo ma taki opóźniony zapłon.....Wink
Wytłumaczyłam jej, że to był pomocnik Gwiazdora, elf. A elfy są podobne do wujków, dziadków, tatusiów, żeby dzieci się ich nie bały.
W tym roku Gwiazdorem będzie sąsiad. Nie ma innej opcji.