pozwole sobie na wklejenie listu od pani, która uratowała królisie..
moze ktos zdecyduje isę na pyszczka w domu.. ja mam 2 i dzidzięw drodze.. nie moge wiecej przyjąc do siebie
Witam
Nazywam sie Renata Chełmowska prowadzę w Szczecinie przedszkole "Pod Muchomorkiem".
Już po raz drugi uwolniłam ze schroniska króliczki. Pierwszy raz w ubiegłym roku zabrałam sześć sztuk (z tego pięć zapłodnionych samiczek) siedziały w klatce razem z samczykiem!!!
Udało mi się dla wszystkich narodzonych maluchów znaleć ciepły dom, wszystkie mamy i wysterylizowany Piotruś królik mieszkają szczęśliwe w naszej królikarni.
Będąc w piątek w schronisku "musiałam" zabrać wszystkie biedy z klatek:(
Jest ich siedem. Sześć z nich to młode, zdrowe około cztero miesięczne króliczki.
Oczywiście króliki w schronisku siedziały bez podziału płci. Dwa samczyki są już wysterylizowane, samiczki po pierwszym badaniu USGw kierunku ciąży:)))
(tak wiem, że jestem szalona) Dwie są na 80%.
Badanie wszystkich powtórzę w czwartek i jestem w rozterce...
Wczoraj do przedszkola podrzucono mi jeszcze kolejne dwie miniaturki.
Jeżeli możecie pomóżcie mi szukać domu dla królików. Robię co mogę: ogłoszenia itp. ale to wszystko mało...
Nie mogę zatrzymać wszystkich, zatrzymam te które nie mają szans na adopcję.
Pozdrawiam
Renata Chełmowskamałe uszka szukaja raczek do głaskania