Co do sali weselnej to może usadź swoją mamę biologiczną jak najdalej od mamy (może przy innym stole). Najlepiej by było gdyby siedziały odwrócone do siebie plecami.
Trudna sprawa
dokłądnie na ten sam pomysł wpadłam
tylko jeszcze niewiem, jak jej wytłumaczyć, że nie będzie jej na błogosłąwieństwie... jak powiedział albercik w seksmisji ... wszystko to popiep....one
nie podoba mi się najbardzie fakt, że muszę w ogóle przejmować się takimi rzecami, zaiast cieszyć ze ślubu...
czasami mam ochotę iść się po prostu zarejestrować w urzędzie... tylko z drugiej strony...zawsze marzyłam o prawdziwym ślubie...