Kurde! Sama juz niewiem. Interesuje mnie sala bez obsługi, a slyszalam ze w domu dzialkowca mozna wynajac taka sale, także szukam wszelkich informacji na ten temat
Ja też szukałam i znalazłam tylko w Czeladzi i w Grodźcu,no i w Strzemieszycach. Tylko te sale są bez obsługi:-)
Ja będę miała wesele w Czeladzi. Ogólnie polecam bardziej niż Grodziec. Sala w Czeladzi fajna, duża - ja będę miała na ok. 120osób. Jest tam kobieta która stroi salę - sama do mnie zadzwoniła (400zł - spoko cena więc się zdecyduję) - i ładnie to robi, bo widziałam już 3 jej dekoracje. Jest też mały ogródek - są stoliki i można wyjść na papieroska (ważne szczególnie latem). Cena też spoko - 1200zł + media (ok. 250zł wychodzą) i dodatkowo biorę pokoik, w którym są 2 łóżka (b. czysto i schludnie) - dla mnie ważne bo mam malutkie dziecko i musi gdzieś spać:-) (za pokoik 100zł).
Byłam tam na weselu i byłam zadowolona. Jak byłam 3 tygodnie temu to termin był na ostatni październik (ale to łamane na 1 listopad więc nie bardzo:-) i grudzień był wolny.
Klucze dostajesz we wtorek i we wtorek zdajesz; szkliwo, zastawa jest spoko (nie jakaś typu PKP

)
Grodziec mi się nie podobał - cena 2000zł, przy ulicy, nieciekawe schody i daleko, w końcu też ważne żeby goście mieli jak najbliżej,bo jazda powrotna i tak wystarczająco może być trudna

Jeśli chodzi o salę działkowca na Zagórzu to mi się w ogóle nie podobała - wystrój bordowo-czerwony, miał być chyba stylizowany na "królewski", ale mnie się z czym innym skojarzył

I tam się płaci za osobę. Na wyjściu usłyszałam "żeby się spieszyć, bo ludzie dzwonią" hehe, a terminy mają wolne na czerwiec - więc chyba nie dzwonią aż tak bardzo
Dom działkowca "Górnik" koło kopalni Sosnowiec - powiem Ci że wygląd to "wczesny Gierek", chyba żaden wystrój sobie z tym nie poradzi. Poza tym obsługa też "wczesny Gierek". Pan Prezes

działek (naprawdę tak do niego mówią

), na moje pytanie kiedy się dostaje klucze stwierdził, że jakby tak chciał dawać to by musiał co tydzień zamek wymieniać(sic!)-super się poczułam. Tylko patrząc na to co tam jest, to nie wiem kto i co mógłby ukraść. No i jeszcze jedno - kucharki są stamtąd i to Ty musisz się dostosowywać do nich, bo to one mają klucze więc tylko wtedy możesz tam przyjść. hehe ogólnie wyszłam ubawiona:-)
Byłam na weselu w Łośniu - fajna sala, bardzo duża nawet na 170 osób, super jedzenie, ale obsługę trzeba wziąść stamtąd. I podobno teraz już też się płaci za osobę.
Strzemieszyce - fajna sala, tyle że za daleko. Bo jak my sami wszystko będziemy organizować to wiadomo,że z samym jedzeniem będzie się jeździło 500razy więc za daleko;
Grodziec - nie dojechałam

pozdrawiam
tzn Grodziec - dojechałam;
niedojechałam do sali w Sosnowcu koło Żylety
pomyliło mi się:-)