Loona, poczekaj aż minie 6 tyg i zacznij po wizycie u gina, 2 tyg Cię nie zbawi, zdrowie najważniejsze.
Ja coś tam próbowałam, ale u nas na początku karmienie szło kiepsko i bałam się zakwasów, kwas mlekowy zmienia smak mleka i dziecko może nie chcieć pić. Jak coś porobiłam, to zakwasy się porobiły, mimo, że to były lekkie rzeczy, wystraszyłam się i przestałam. Prawie do końca karmienia utrzymywałam tylko lekką rozciągającą gimnastykę, trenować zaczęłam w 11 miesiącu karmienia, jak już odstawiałam.
Przy kolejnym dziecku na pewno zacznę ćwiczyć o wiele szybciej, ale pewnie nie prędzej niż po 6 miesiącach - mi bardzo przeszkadzały pełne piersi, z natury były duże, przy karmieniu już w ogóle i to mleko ciągle było, nawet niedługo po tym, gdy mały jadł, ja znów miałam ciężkie piersi.
Myślę, że to od Ciebie zależy - ja miałam łatwiej, urodziłam w zimie, grube swetry itp. Pamiętaj jednak, aby zaczynać powolutku.