Fotograf Tomasz Grundkowski robił zdjęcia na moim wesele, w Strzekęcinie w lipcu 2012 r.
Pan ten narzucił nam swoja wizje realizacji fotografii z naszego ślubu i wesela bez konsultacji z Nami.
A teraz to co jest najważniejsze moim zdaniem:
Aby uniknąć tylu nieporozumień, powinien nam przesłać 4-5 propozycji zdjęć (zmieściłyby sie one w kopercie), abyśmy mogli zdecydować o ich końcowym wyglądzie, chodzi o to czy maja to byc zdjęcia matowe, półmatowe, lub błyszczące, jakiego maja być rodzaju, normalne lub z efektem tzw. "rybiego oka" oraz o jakości nasycenia koloru.
To co podoba sie Fotografowi, niekoniecznie musi sie podobać jego klientom. I To Mloda Para POWINNA zadecydować co chcemy otrzymać w ramach umowy.
Pamiętajcie kochani, ze naprawdę te wszystkie ustalenia sa bardzo ale to bardzo ważne.
Jeszcze jedno Pan ten nie dotrzymuje terminów podpisanej umowy w naszym przypadku przekroczył je o trzy miesiące.
Nie jest tak jak piszesz, kazdy fotograf ma jakis wypracowany styl pracy, wypracowana obrobke, jeden obrabia na kolorowo inny na pastelowo lub jeszcze inaczej. Jak wyobrazasz sobie wplynac na efekt koncowy powiesz mu ze ma byc np pastelowo a on np nie umie zastosowac takiej obrobki i co wtedy
Co do wizji realizacji to jak masz mu powiedziec co chcesz skoro to jest reportaz i rozne rzeczy sie dzieja ? Wizja ich uwiecznienia jest zawsze po stronie fotografa a nie pary mlodej, oczywiscie mlodzi moga powiedziec na co szczegolnie zwrocic uwage a na co mnie itd.
Z racji tego ze rowniez foce na slubach to wiem o tym to i owo, Twoj problem pewnie wynikal ze zlego wyboru fotografa a nie z tego co od niego dostalas, no chyba ze dostalas zupelnie inna jakosc niz fotograf przedstawil na swoim portofolio.
Moje pary mlode raczej nie maja wplywu na rodzaj obrobki, mam wypracowany styl ktorego sie trzymam, oczywiscie male poprawki np jak ktos chce zmienic kolor na BW nie ma sprawy. Natomiast caly styl obrobki jest jaki jest, dlatego zawsze pytam i pokazuje materialy aby pary mialy poglad czego moga oczekiwac.
Na temat kwestii obiektywow sie nie chce wypowiadac, bo tu rzeczywiscie mozna to dogadac, ale rozumiem ze powiedzieliscie fotografowi ze nie lubicie zdjec z fisheye, tak, bo jesli nie powiedzieliscie to skad mial to wiedziec ze nie lubicie. No chyba ze oddal wam bardzo duzo zrobionych tym obiektywem.
Osobiscie fisheye jest fajny w kosciele ale bez przesady u mnie to gora z 10 dotek na 70-80.
Reasumujac wizja zrobienia reportazu lezy zawsze po stronie fotografa a jego wybor czyli jego wizje wybieramy sami i tu nie mozna popelnic bledu bo potem ma sie skopana pamiatke z najwazniejszego dnia na cale zycie.
pozdrawiam Michał Jankowski