Pojęcie pozbawienia własności dotyczy nie tylko dziedziny prawa, ale również, a może przede wszystkim dziedziny moralności.
„Nie kradnij” jest podstawową normą moralną niemal wszystkich kultur, z wyjątkiem wspólnoty pierwotnej.
Poprzeczka w dzisiejszym videofilmie jest tak wysoko postawiona, że niektórzy nie są w stanie jej przeskoczyć. A jednak mówi się im, że jeśli jej nie pokonają, to są na przegranej
pozycji. Cóż więc mają robić? Sięgają po takie metody jakie są im dostępne.
Jeśli nie potrafią czegoś zrobić sami, ... to kradną.
Duże zdziwienie i emocje ogarnęły mną , gdy na stronie ALCOMU zobaczyłem WŁASNE projekty. Videoklipy są skopiowane w całośći lub ich fragmenty , które zostały wykorzystane
dokładnie we wszystkich materiałach prezentowanych na stronie ALCOMU.
Przez chwile moja twórczość legła w gruzach.
P.Tomasz Kosmalski wcześniej pracował w firmie MOVIE.
Słowem, nic do firmy nie wnosił. ...ale potrafił wynieść. Przez swój okres pracy zdążył ukraść wszystkie projekty, aby pózniej sprzedać je p.Leszkowi Kłosińskiemu (właściciel firmy
ALCOM). Ten ostatnio zmodernizował swoją stronę i mimo, że znał dokładnie moją twórczość umieścił moje projekty na własnej stronie.
Gdy zobaczyłem własne klipy na stronie Alcomu nastąpiło uczucie, że zostało się obdartym z godności.
Jednak w po pewnym czasie kradzież przyniosła też satysfakcje.
Po pierwsze, że połaszczyli się na mojego autorstwa projekty.
Oprócz smutku, wpłynęła satysfakcja, że projekty muszą się podobać. Alcom całkowicie na nich bazuje. Na własnej stronie prezentuje tylko moje projekty.
Po drugie - projekty są tak skomplikowane, że nieudolnie podkładają videoklipy. Nie potrafią złożyć poprawnie gotowego projektu

Chęć łatwego zarobku spowodowała, że obaj panowie bez trudu sięgneli po cudze mienie. Czyżby iluzja niedoboru z wynikającej chęci obsesji form graficznych?
Alcom użył metody rywalizacji połączonej z przekonaniem, że zwycięstwo mogą odnieść tylko najsprytniejsi i najlepiej przystosowani.
Panowie, zwracam się do was i do wszystkich, którzy obejmują zawody twórców (czy to filmowych, czy graficznych)
TRACICIE TO, CO NAJPIĘKNIEJSZE W TYM ZAWODZIE - SATYSFAKCJE Z MYŚLI TWORZENIA, KOMPONOWANIA I W KOŃCU REALIZACJI.
P. Tomasz Kosmalski okazał się wyjątkowo uzdolniony manualnie i zamiast szukać nudnej, uciążliwej pracy wolał zwyczajnie ukraść moją twórczość i sprzedać je firmie Alcom.
Umysł tworzenia p. Kosmalskiego jest dość ograniczony, gdyż nie stać go było nawet na wymyślenie nazwy własnej "firmy" i jak to potrafi robić najlepiej korzysta ze starych sobie
dobrze znanych sposobów. Na firmowej stronie studia Movie znajdzie się zeskanowana wizytówka p.Tomasza. Jako nazwe "własnej" firmy obrał TomStyl-MOVIE
Kto wg Państwa jest większym złodziejem?
Byly pracownik Tomasz Kosmalski, który kradnie kilkuletnią pracę moją i kolegów,
czy Leszek Kłosiński, właściciel Alcomu, który z całą świadomosćią je używa.
A może lepiej byłoby nazwać p.Leszka paserem, bo przecież sprzedaje nie swoją własność i to nie tanio. Ceny moich projektów w firmie Alcom sięgają zenitu. Na forum ktoś z
Państwa napisał, że płaci tam, aż 2000 zł.
ALCOM najwyraźniej traktuje okradanie jako sposób "dorabiania się".
Drodzy Państwo, czy według Was kradzież dzieła, kilkumiesięcznej pracy, będącej owocem trudu mojego i całego zespołu jest moralne?
Zachęcam do komentarzy.
Co na to koledzy po fachu ? ...może to spotkać każdego z Was
Jestem ciekaw Waszych opinii.
Przygotowałem stronę porównawczą projektów oryginalnych MOVIE i skradzionych przez ALCOM ( Lech Kłosiński ). Zerknijcie:
regulaminJarek Kieszek
Studio Filmowe Movie