Wiecie, no nie wkurzyłabym się, gdyby mi powiedziała "przepraszam idę na przerwę, proszę poszukać kogoś innego", albo "wyciąga Pani", ja nie prosiłam o pomoc, tylko spytałam czy mogę. A na tych zafoliowanych zgrzewkach stały słoiki więc bałam się, ze zlecą.
Poza tym u mnie w Lidlu, panuje mega chamstwo, i kasjerki i generalnie wszyscy. Ja wiem, że to nie praca marzeń, ale w mieście gdzie bezrobocie sięga 30%, a ukrytego następne 20%, to trzeba się cieszyć choćby i z tego. Mnie to nawet w Lidlu nie chcą