Autor Wątek: Wieczorny atak paniki przedślubnej.  (Przeczytany 10664 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Lilkuś

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1447
Wieczorny atak paniki przedślubnej.
« Odpowiedź #30 dnia: 24 Sierpnia 2006, 10:40 »
Cytat: "groszek"
Im dłużej ogladam nasze zdjęcia, tym bardziej mi żal, że juz po wszystkim.



a w myslach na pewno chiałabys ten dzień powtórzyc..tak kilka razy do roku  :)


Cytat: "Moniqa"
Moja mama już zapowiedziała, że będzie płakać  oczywiście ze szczęścia  do mamy dołączy babcia, ciocia no i zostanę ja   a przy tylu beczących babach  nie dam rady


Moniqua do mojego slubu ponad (albo tylko) 7 miesiecy - mama, przyszła teściowa juz zapowiedziały, ze będą płakać. Babcia też dorzuci swoje łzy ...ciotki też pewnie popłacza no i JA ! bo ja to jestem taki mały płaczek  :oops:

Offline Kasia-Wrocław

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1411
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.06.2007
Wieczorny atak paniki przedślubnej.
« Odpowiedź #31 dnia: 30 Sierpnia 2006, 15:42 »
Z tymi łzami to już tak jest, że jak wlezą do oka, to zaraz na powierzchnię się pchają... Mnie na samą myśl o moim ślubie oczy się pocą, a co to będzie w Ten Dzień?? Już się z mamą umawiamy na jakieś tabletesie uspakajające :) Przecież nie można wyć na własnym ślubie, bo goście gotowi pomyśleć, że się nie cieszę... :) A może ja za dużo wody piję? Hmm... :)

Offline Lilkuś

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1447
Wieczorny atak paniki przedślubnej.
« Odpowiedź #32 dnia: 31 Sierpnia 2006, 09:04 »
Cytat: "Kasia - Wrocław"
A może ja za dużo wody piję? Hmm...


każde wytłumaczenie jest dobre :D:D

Cytat: "Kasia - Wrocław"
Przecież nie można wyć na własnym ślubie, bo goście gotowi pomyśleć, że się nie cieszę...


na pewno tak nie pomyślą :) płacz na ślubie jest troszke inny, tak mi sie wydaje, bo mimo iż leca łzy, usta sie smieja :D
sama bede na pewno płakać jak bóbr ale na pewno z radości :D:D