ja głodnam nowych cieżarówek.
Ty głodomorku ty

Ale opowiem wam historie...moja koleżanka..pragnąca maluszka, starjąca sie kilka latek w końcu udała sie na gruntowne badnia z uwagi na brak wyników staranek.. U niej wsyztsko ok, okazało sie że wyniki męza sa kiepskie..wizyta u specjalisty, zapowiedz długie leczenia, masa leków, witamin itd...Płacz, zgrzytanie zębów..rezygnacja... i co..genralnie odpuszczenie sobie mysli o dzieciątku, pwórt do życia, docięcie się od prześladowczych mylsi, czy sie ud aczy nie - bo jak, skoro lekarze przekreślili szanse, na najblizsze kilka miesiecy... i co w cyklu keidy te wszytskie stresy maja miesjce, bo wizycie u speca...nagle @ spóznia sie dochodzi do czterdzistukilku dni cyklu, faza lutelana ponad 20..w koncu mimo braku wiary test -
GRUBE DWIE KRECHY!! wizyta u gina - prosze bardzo - jest fasolka!!
DZIEWCZYNY NIE PODDAWAĆ SIĘ, nie wazne co wam mówią
