Dzisiaj mieliśmy podpisać umowę a wczoraj miał dowodzący ekipą zadzwonić i umówić się na konkretną godzinę... Nie zadzwonił, więc od rana bombardowałam go telefonami - nie odbierał... Oddzwonił po kilku godzinach nie wiedząc w ogóle do kogo dzwoni

Po przypomnieniu sprawy stwierdził, że tak kojarzy, ale musi odmówić

Obiecywał "złote góry" od kwietnia i był wielce zaoferowany i gotowy do budowy w określonym terminie

Kontaktowałam się z nim przez ten czas kilka razy uzgadniając szczegóły

Póki co wstrzymuję poszukiwania do końca tygodnia, bo już kontaktowałam się z poleconą przez forumowicza ekipą i ma w tym terminie oddzwonić i poinformować czy da radę nas wziąć

Oby się udało

Praktycznie potrzebuję całą ekipę łącznie z kierownikiem budowy...