Ja nie miałam przewijaka dla Kasi, przewijałąm ją na naszym łóżku, na kanapie, gdzie popadło. Dla Tosi miałam owszem, przewijak kłądziony najepierw na komodzie a potem na łóżku, oczywiście ani komoda ani przewijak nie były jakieś psecjalnie do tego przystosowane. ot najzwyklejsze i najtańsze.