Precious ja bardzo się bałam ciąży tego ile przytyje, że później ciężko będzie schudnąc jeszcze więcej kilogramów.
U mnie było tak, że do czasów szkoły średniej byłam szczupła ważyłam 50kg, wiem, że te czasy nigdy nie wrócą i ok już nawet nie pamiętam jak to było wtedy, gdyby nie zdjęcia to chyba bym nawet już w to nie wierzyła

Później miałam tak, że sobie pozwalałam i tyłam. W końcu wziełam się za dięte i odchudzanie, schudłam ok 10kg i od tego czasu tak sobie przybieram i jak dojdę do 5/6kg to zaczynam się ograniczac schudnę i znów później tyję i tak w kólko waga mi się rusza.
Przed ciążą sie odchudzałam właśnie , jak się okazało, że jestem w ciąży przestałam. W ciąży przytyłam jakieś 17/18kg, ale byłam bardzo popuchnięta, dużo mi się wody w organiźmie zatrzymywało. Może bym przytyła więcej ale miałam cukrzycę ciążową więc od połowy ciązy musiałam wprowadzić diętę. Po powrocie ze szpitala do domu miałam już 11kg mniej, ale nogi nadal miałam jak balony, po 3 dniach ważyłam 3kg mniej i nie karmiłam jakos bardzo piersią bo miałam problemy z małym na początku. Po miesiącu ważyłąm już mniej niż przed ciążą w momencie jak zaczełam wprowadzać stałe posiłki Wiktori i wróciłam do pracy to przytyłam 1kg no ale jadłam tak jak wcześniej a jednak mniej karmiłam. Później dalej sobie pozwałam i przytyłam chyba z 6kg. Zrobiłam sobie tydzień z Dukanem schudłam 2kg w ten tydzień ale mi się wcale ta dieta nie podobała za dużo wyżeczeń owoce, warzywa to nie dla mnie. Później się jeszcze ograniczałam i schudłam jeszcze 2kg.
Teraz znów się motywuję na chudnięcie bo nie podoba mi się to jak wyglądam i konsekwencje tego, a z drugiej strony jednak uwielbiam jeść i uwielbiam słodycze. Ale dzisiaj mogę się pochwalić w końcu się zmotywowałam i poszłam na areobik, wykupiłam karnet na miesiąc. Jak była już, ćwiczyłam to mi się podobało, brakowało mi tego ruchu od razu mam większe chęci i motywację.
Ale mi tasiemiec wyszedł

jak ktoś ma ochotę to może sobie poczytać jak to wygląda ta moja walka z wagą, która w sumie niezbyt mi wychodzi bo i tak wracam przeważnie do większej wagi.