Autor Wątek: Hotel Laguna vs Hotel Żagiel - w Niewieszy niedaleko Gliwic - prośba o opinie  (Przeczytany 7426 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zekkus
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 1
  • data ślubu: maj 2012
Witam wszystkich forumowiczów.

Chciałbym zapytać czy ktoś z was ma jakies informacje/doświadczenia/itp o organizacji wesel w hotelach Laguna lub Żagiel.  Oba znadują się w Niewieszu niedaleko Gliwic.  Zastanawiamy się nad oboma i w końcu musimy któryś wybrać.

Może ktoś napisać o nich coś co pomogłoby nam w wyborze?

Pozdrawiam

Offline ankaM1985
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
  • Płeć: Kobieta
Byłam  na weselu w Lagunie dwa lata temu i dwa tygodnie temu.  To ostatnie wesele Patrycji padło na Lagunę, gdyż sami byli gośćmi dwa lata temu.  Dla mnie Laguna cały czas się rozwijaja i podnoszi poprzeczkę.  Jedzenie, obsługa, wystój, to dla mnie ma bardzo duże znaczenie.  Nie ma nic do tego, aby się przyczepić.  Napewno profesjonalizm Laguny jest 100%.  Co do Żagla to nie byłam na weselu, mogę tylko powiedzieć na temat kolacji , gdy byliśmy ze znajomymi to - 50%.   :Obiad: PROPONUJE SPRAWDZIĆ OSOBIŚCIE I OCENIĆ Pozdrowionka Anka

Offline GRIZZ
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: wrzesień 2011
Witam,
osobiście ODRADZAM, w przeciwieństwie do koleżanki nie byłem gościem wesela a jego organizatorem i od razu powiem że wystrój sali nie należy do zadań restauracji tylko do zewnętrznej osoby (restauracja kogoś poleca, ale wiem że ma zawyżone ceny) a dlaczego:
-zbyt mało osób obsługujących wesele (6 na blisko 90 osób) więc goście zawsze czekali na posiłek
-pani Kocur (menager przybytku) jest niekompetentna na zajmowane stanowisko i cwaną (nigdy nie notowała co należy zrobić i w jaki sposób dlatego była wstanie na przeddzień wesela z pytaniami organizacyjnymi)
-vis a vis wejścia na salę bankietową odbywała się inna impreza bez wcześniejszego uprzedzenia (głośna muzyka, śmierdzący grill, pijani ludzie)
-barman którego zatrudniliśmy z zewnątrz miał permanentny problem z czystym szkłem którego obsługa nie raczyła sprzątnąć, umyć i przynieść
i wiele innych spraw o których można jeszcze długo pisać.
Przed wynajęciem sali należy sporządzić szczegółową umowę pisemną!!! Zaczynając od ceny za osobę (!!!!!!!!!) kończąc na zagospodarowaniu pozostałego jedzenia po uroczystości.

Wracając do tej 2 restauracji nigdy nie byłem więc nie mam zdania - tylko żeby nie trafić z deszczu pod rynnę.  jak coś jest @

Offline konwalia2006

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: ustalam
Dziwna ta wypowiedź , nieczytelna forma odbiera sens wypowiedzi.
Brak umowy świadczy o organizatorze.
Zarzut 6 osób obsługi na 90 osób gości niezasadny.
Barman z zewnątrz żąda aby obsługa za niego myła? a kasa dla kogo?
Pokój jest najczystszą formą szczęścia

Offline GRIZZ
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • data ślubu: wrzesień 2011
Cytat: konwalia2006 link=topic=25330. msg1613308#msg1613308 date=1321012249
Dziwna ta wypowiedź , nieczytelna forma odbiera sens wypowiedzi.
Brak umowy świadczy o organizatorze.
Zarzut 6 osób obsługi na 90 osób gości niezasadny.
Barman z zewnątrz żąda aby obsługa za niego myła? a kasa dla kogo?


W takim razie proszę o konkretne pytania - chętnie odpowiem.
- zgadza się, liczba osób (kelnerów) nie jest istotna pod warunkiem że nie trzeba czekać długiego czasu na podawanie posiłków.
- barman bez możliwości korzystania z kuchni ma sam myć szkło? w pobliskiej sadzawce?!

Proszę o dodanie własnej opini a nie bez zasadne krytykowanie cudzych.

Offline ankaM1985
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
  • Płeć: Kobieta
Istotnie jakaś dziwna wypowiedź na temat Laguny, rozmawiałam z dwoma organizatorami wesela właśnie
w Lagunie i mieli jak najlepsze zdanie na temat organizacji.  Jakaś dziwna sprawa, czy napewno twoje wesele było w właśnie tam, czy pisze to jakiś dziwny koleś, co nie potrafi zbyt rozróżnić hotelu od jak to napisał przybytku.  O ile dobrze wiem to "przybytek" niegdyś nazywano agencję towarzyską czytaj bardziej dosłownie. . . . . . . .  .  Może tam orgnizowałeś nie koniecznie wesele i ci śmierdzacy i pijani to:
- no właśnie panowie szukający uciech w przybytku, ale chyba dość tanim, bo bywają bardzo czyste i pachnące również takie miejsca.  A tak na marginesie jak mój poprzednik zauważył to dobry barman zawsze ma wystarczającą ilość szkła, lodu, alkoholu i służba nie jest mu potrzebna, no może kolejny tani zamiennik w twoim wykonaniu. 
Jedzenie było zapakowane to co można była dalej zjeść, a jego ilość zależy ile goście weselni zjedli.
Kwiaty nie wchodziły w skład ceny za menu - jedzenia.  Mogły być zamawiane na własna rękę, a dekoracja sali to: pięknie nakryte stoły, falbany wokół stołu, pokrowce z bardzo dobrej jakości materiałów, biała zastawa, sztućce itd, w oknach tiule, pod suitami, ceny sprawdzaliśmy nie zawyżone wręcz przeciwnie.
Piszemy to z Patrycją i to jej osobiste wrażenia. 
-Wszystko perfekcyjnie przygotowane, a takim co chcą tanio mieć złoto, to pozostaje: dwa lub jeden grosz bo też się świeci i jest w kolorze złotym.
Pozdrawiamy Anka i Patrycja

Offline obserwator
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2421
  • data ślubu: trochę czasu minęło
ankaM1985 mam wrażenie, że łączą Cię jakieś interesy z Laguną  ;). Czy się mylę? A w ogóle to ostro poleciałaś po GRIZZ :nerwus:

Offline ankaM1985
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
  • Płeć: Kobieta
Z Laguną łączy mnie tylko dobre wspomnienie i dobrze wykonana usługa.  Dziwię się tylko panu G, że opisuje nie tylko Lagunę, ale także Żagiel nie wiedząc o nim nic, bo hasło z "Deszczu pod rynnę", to dla mnie jednoznacznie wypowiedzenie wszytko i wszyscy są do niczego. 
Pozdrawiam

Offline Tomek1986
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Mężczyzna
Byłem świadkiem na ślubie we wrześniu 2011 a potem gościem na weselu w Lagunie.  Jedzenie pierwsza klasa jak i również obsługa.  Nie zwróciłem uwagi, żeby było mało kelnerów a wręcz przeciwnie bo czasem nawet wiedziałem, że niektórzy nic nie robią przez dość długą chwilę.  Ładnie ubrana obsługa w białych rękawiczkach co dodaje uroku na weselu.  Bardzo duża sala i miejsca do tańczenia.  Na weselu było 110 osób i dalej było bardzo luźno. 
Jeżeli chodzi o wystrój to była pani Florystka z zewnątrz i wystrój był poprostu piękny. 

Bardzo ładne otoczenie jeziora posłużył jakoświetny plener do zdjęć

Po weselu do użytku gości jest sauna (świetna jako regeneracja po takich baletach weselnych)

POLECAM WSZYSTKIM NOWOŻEŃCOM.

Jeżeli chodzi o hotel żagiel to miałem okazję tylko rozmawiać telefonicznie z tym hotelem i Pani z obsługi była bardzo nie kompetentna.  Co do samej uroczystości w Żaglu to nie mam zdania ponieważ nie byłem :D

Offline natasheq
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2011
Odp: Hotel Laguna vs Hotel Żagiel - w Niewieszy niedaleko Gliwic - prośba o opinie
« Odpowiedź #9 dnia: 16 Października 2012, 16:56 »
Witam!
Szczerze i otwarcie radze omijac szerokim lukiem hotel Żagiel.   Mialam watpliwa przyjemnosc byc uczestnikiem wesela organizowanego w tym lokalu i przyznam, ze nigdy w zyciu nie chcialabym tam wrocic.   Na wstepie opowiem o jedzeniu: za 240zł (od osoby za dwu dniowe wesele, wlasne napoje, alkohol, torty, ciasta, slodycze i owoce) jedzenia trzeba bylo szukac, na stol przy ktorym siedzialo 6 osob w tym ja, na obiad dostalismy jedna miskę klusek (ok.  20szt klusek typowo restauracyjnych, czyli tych o srednicy ok 4-5cm), jedną paterę wątpliwie dobrze przygotowanego miesa(różowe w środku), miskę surówki, po obiedzie była kawa i herbata oraz cista i tort od młodych, na kolację otrzymalismy oczywiscie jedną miskę duffinek, miskę surówli i 4 szt de volaile biegające po za duzej srebrnej, popalcowanej tacy bez jakiegokolwiek przystrojenia, całość była wrecz rzucana gościom na stół, jednak najgorsze były znalezione włosy w jedzeniu przez szesciu gosci- skoro znalazlo je tyle osob to raczej nie mogla byc to jednorazowa pomylka.   W dzien poprawin nie bylo lepiej, znow rzucanie niewielkiej ilosci jedzenia i "zapomnienie" o zimnej plycie (personel stwierdzil, ze mlodzi jej nie zamawiali :/, to ciekawe po co poprawiny byly przewidziane do co najmniej godz.  20?Huh?).   Jesli chodzi o Panie kelnerki i Pana kelnera to nie chcę źle o nich pisać.   Szczerze im wspolczuję, bo Pani, która przygotowywala salę w piatek byla na weselu w sobote i poprawinach w niedziele(ciekawe ile spala:( ), wiec podejrzewam, ze ich jakiekolwiek niedopatrzenia byly wynikiem przemeczenia, a nie zlych kompetencji.   Naromiast jesli chodzi o Pania wlascicielke to jest temat rzeka.  .  .  .   Przed uroczystoscia byla przemila i bardzo ugodowa.   Natomiast w czasie imprezy pokazala druga twarz.   Podczas wesela gdy zgaslo swiatlo nie odbierala telefonow, a personel nie wiedzial gdzie znajdują sie bezpieczniki ( wtf Huh?? ) .   Winę probowano zrzucic na elektrownie, jednak kiedy mlodzi do niej dzwonili okazalo sie, ze u nich wszystko wporzadku.   Mlodzi poprosili o wlaczenia agregatu pradotworczego, ale ten okazal sie zepsuty- pomyslcie, ze godzine przed podziekowaniem dla rodzicow i oczepinami brakuje pradu! Drugi raz Pani właścicielka pokazala klase kiedy w dzien poprawin wyzwala Panstwa Mlodych, Rodzicow Panstwa Mlodych oraz wszystkich gosci od najgorszych! Zeby odciagnac uwage od swoich niedoptrzen oskarzyla Mlodego, ze chcial pobic recepcjonistke- absurd! Zeby tego bylo malo nawet orkiestra miala nieprzyjemnosci z wlascicielka, ktora kazala im spiewac tylem do gosci i Panstwa Mlodych. 
Nie moge pozostawic bez komentarza sposobu podawania dac i przystrojenia (a raczej jego brak) sali.   Pracuję w branzy gastronomicznej od kilku dobrych lat na odrobine wyzszym stanowisku wiec wiem jak w/w powinno wygladac.   Po pierwsze Panstwo Mlodzi dostawali jedzenie jako ostatni- powinni dostawac wszystko pierwsi z racji tego, ze na tej imprezie sa najwazniejsi i dodatkowo sa osobami organizujacymi.   Kiedy poprosilismy o zapalenie stojacych na stole swieczek spojrzano na nas jak na kosmitow, bo one sa do kolacji- to po co ulicha sa na stole przy obiedzie?!, po podaniu jedzenia Panie zniknely z sali, a przeciez powinny dogladac czy czegosc nie brakuje, czy trzeba cos doniesc (np.  sos do klusek), porazka! Goscie musieli wstac od stolu i isc upomniec sie o brakujace, ZAPLACONE produkty.   Przystrojenie stolu ograniczylo sie do bialego obrusu i pomietolonego tiulu do ktotego wszystko sie przyczepialo, lacznie ze znikomym jedzeniem.   Sala nie była przystrojona w ogóle!
Moglabym napisac o wiele wiecej na temat tego hotelu i organizacji w nim imprez, ale wydaje mi sie, że kazda rozsadna osoba, ktora przeczyta to co napisalam odpusci sobie go jako potencjalne miejsce wymarzonej imprezy.
Jesli chodzi o Lagune to nie mam zdania- nigdy nie bylam :)
Pozdrawiam.


Offline Iwona 1
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Skąd:: Gliwice
  • Ślub w: Laguna Niewiesze
Zgadzam się z Grizz, niestety. Pani Justyna niczego nie zapisuje. Zarezerwowaliśmy salę rok przed ślubem i byliśmy tam 3 razy uzgadniając szczegóły, ostatni raz 3 tygodnie przed weselem. Ponieważ całe wesele było zorganizowane w formie szwedzkiego stołu i grilla to nie mieli zbyt dużo do roboty ale:
- na stołach miały być owoce i ciasto ( żeby nie były puste)- nie było,
- zimną płytę ( na stół szwedzki) podali o 19 - 3 godziny po zakończeniu obiadu- goście byli już głodni na weselu!!!!!
- podawali ciepła wódkę i zaczęli podawać po naszej interwencji bo już było późno!!!
- ostatnia kolację chcieli podać o godz 3 jak uzgodniliśmy , że o 2 w nocy,
- mieli obsługiwać 1 osób ze starszymi gośćmi- nie obsługiwali,
- na drugi dzień był tylko obiad i wiecie jaka porcja? 1, mała gałeczka ziemniaków z małym kawałkiem mięsa bez żadnej surówki!!! czy ktoś widział obiad bez surówki w knajpie a na lody czekaliśmy godzinę po 2 daniu, niektórzy już pojechali do domu i zapewne do MC Donalda bo taką porcją nikt się nie najadł ( cena 35zł)
- nie negocjowaliśmy ceny w ogóle,
- mówiliśmy, że ma być profesjonalnie a było strasznie
- na dodatek nic nie zostało z wesela na 140 osób , bardzo ciekawe prawda? gdzie jedzenie na 1 dzień kosztowało nas 220zł/osobę
i dla osób które zostały ( 12) musiałam na szybko kupować gdzie indziej jedzenie bo nic nie miała, bo przecież zawsze tyle zostaje z wesela.
Na plus do duża sala i ładne otoczenie ale zapisywać gramaturę jedzenia i zapisywać wszystko łącznie z tym, o której ma być podana wódka, zimna pyta itp