Autor Wątek: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011  (Przeczytany 4821 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline smoczyca
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1749
  • Płeć: Kobieta
uch... masakra jak się ludzie tak wpychają... Opowiadaj dalej!

Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #31 dnia: 4 Października 2011, 16:10 »
Witajcie  ;D Jakiś czas mnie nie było, bo ostatnio mamy sporo spraw na głowie.

Ciąg dalszy:

Gdy dojeżdżaliśmy na salę serce zaczęło mi szybciej bić. Dotarło do mnie, że zaraz zacznie się NASZE wesele :) Wesele na które złożyła się cała masa przygotowań, godziny jazdy samochodem, niezliczona ilość przeróżnych zakupów, dopinania wszystkiego na ostatni guzik. W swoim odliczaniu pisałam już, że prawie wszystko przygotowywaliśmy sami.

Podjechaliśmy samochodem, zespół już grał, goście wszyscy byli na miejscu. Tylko, że większość kręciła się przed salą, zamiast wejść do środka. Trochę głupio wchodzić na pustą salę. W końcu, gdy chociaż większość gości znalazła się w środku wysiedliśmy z samochodu. Przed wejściem wystrzelono w nas płatkami kwiatów. To był pomysł mojego męża, który wpadł na to, żeby je kupić jeszcze tego samego dnia. Bardzo ładnie to wyglądało :)



Następnie nasze mamy powitały nas chlebem i solą. Potem tradycyjnie toast i 100 lat  ;D Rzucone przez nas kieliszki potłukły się w drobny mak.



Potem obiadek. Byłam bardzo głodna, ale niewiele przełknęłam. No i przyszedł czas na pierwszy taniec. Tu też zacznie się narzekanie. Ogólnie to my nie umiemy tańczyć i właśnie dlatego zapisaliśmy się na kurs pierwszego tańca. Jak na nasze zdolności wychodziło to całkiem dobrze. W dodatku nietypowo, bo była to rumba. Chcieliśmy trochę zaskoczyć gości, którzy znając nas nie spodziewali się raczej niczego poza bujaniem się w kółeczku. Tylko zespół trochę nam to popsuł. Układ był przygotowany na określoną ilość czasu, po którym zespół zgodnie z umową miał wyciszyć piosenkę...

Wychodzimy na środek, zaczynamy. Czuliśmy się zupełnie wyluzowani, mimo, że nie mieliśmy zbyt dużo czasu na ćwiczenie przed weselem. Goście patrzą, kontem oka widzę miłe zdziwienie. Jednak szef zespołu zaczął ich usilnie namawiać, aby również dołączyli na parkiet. Myślę sobie: "na jaką cholerę!?". No i w końcu dołączyli, więc zginęliśmy w tłumie  i w tym momencie równie dobrze moglibyśmy tańczyć cokolwiek :( Po umówionym czasie nie wyciszyli piosenki, więc musieliśmy improwizować, źli już w tym momencie jak cholera. Wyszło więc po prostu do dupy i nasze starania poszły w cholerę tylko dlatego, że wodzirej miał swoją wizję naszego pierwszego tańca  :( A bardzo nam zależało, żeby wyszło to fajnie. Miałam ochotę go zamordować, ale już się stało, więc odpuściłam sobie kłótnię.

Poniżej zdjęcia naszych wyczynów, gdy jeszcze wszystko szło zgodnie z planem ;)



[IMG=http://img59.imageshack.us/img59/3761/wesele121.jpg][/IMG]




Offline smoczyca
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1749
  • Płeć: Kobieta
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #32 dnia: 6 Października 2011, 20:03 »
ale super wyglądają te płatki! a tego wodzireja bym normalnie...  :boks1: nie dziwię się, że byliście źli...

Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #33 dnia: 6 Października 2011, 23:52 »
wodzirej przesadzil ??? ???
sliczne zdjecia
:*:*:*


Offline Daisy87
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 972
  • Płeć: Kobieta
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #34 dnia: 7 Października 2011, 09:38 »
o kurcze... ja też bym się nieźle wkurzyła na tego wodzireja  :-\

Twoja suknia pięknie się prezentuje w tańcu  ;D

Offline shar3ware

  • M&D&M
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8146
  • Płeć: Kobieta
  • Jaś +13.06.2012 [*]
  • data ślubu: :i_love_you:
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #35 dnia: 7 Października 2011, 21:19 »
Witam! Mogę się przyłączyć! :D

Oj ...tego wodzireja to ja bym chyba zatłukła...
A pewno nie zostawiłabym tego bez słowa! ::)  >:(



Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #36 dnia: 9 Października 2011, 10:49 »
Fajny pomysł z tymi płatkami. A wodzirej szkoda słów...

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #37 dnia: 11 Października 2011, 19:53 »
szkoda, że wodzirej się nie popisał


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #38 dnia: 20 Października 2011, 17:08 »
Hej dziewczyny. Długo mnie nie było, ale Łukasz musiał do dzisiaj skończyć pracę magisterską, więc cały czas okupywał komputer. A gdy już padał nad klawiaturą to ja mu pomagałam pisać. Teraz czekamy na opinię promotora. Jak wszystko będzie ok to mój mąż w przyszłym tygodniu zostanie w końcu magazynierem farmacji  :)

A wracając do relacji: Zespół na szczęście później zrehabilitował się graniem. Grali fajne kawałki i przede wszystkim bez disco polo. Wokalistka śpiewała rewelacyjnie. Czasami wydawało mi się, że robią trochę przydługie przerwy, ale może to tylko takie wrażenie. Ważne w każdym razie, że goście się bawili.

Po pierwszym tańcu mama podeszła do mnie z rewelacyjną informacją, że nie może znaleźć klucza od magazynu, w którym była reszta wódki i wina i, że boi się czy ten klucz nie został przypadkiem w domu...  :mdleje: Na szczęście po chwili grozy klucz się jednak znalazł. Potem przyjaciółki zabrały mnie na zaplecze poprawić mi makijaż, który został częściowo scałowany podczas życzeń. No a potem można już było się zacząć bawić, choć niewiele, bo co chwilę ktoś coś od nas chciał: a to zrobić sobie z nami zdjęcie, a to żeby pokazać mu gdzie będzie spać. Było 56 osób, więc ja nie wiem jakby to było przy 100... Chociaż patrząc z perspektywy i tak bardzo dużo czasu spędziliśmy na sali, a nad ranem nogi już tak mnie bolały od tańczenia, że prawie nie mogłam chodzić.

O 22.30 odbyło się podziękowanie dla rodziców. Było bardzo miło i wzruszająco  :)

Potem o 23.00 wjechał tort:



A o 24.00 oczywiście oczepiny.  Nie mieliśmy żadnych zabaw oczepinowych, bo nie jesteśmy ich fanami i wiemy też, że nasi znajomi są podobnego zdania. No a starsi goście też by się nie włączyli. Poza tym, ze względu na to, że było to wesele jednodniowe to zależało nam głównie na tym, żeby goście się wytańczyli.



[IMG=http://img263.imageshack.us/img263/1107/wesele263.jpg][/IMG]



Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #39 dnia: 21 Października 2011, 13:06 »
mam nadzieję, że przy oczepinach, mimo niewielkiej ilości panienek i kawalerów rzucali się, aby złapać welon/musznik ;D


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline smoczyca
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1749
  • Płeć: Kobieta
Odp: "There is only one happiness in life-to love and be loved.." - 27 sierpnia 2011
« Odpowiedź #40 dnia: 21 Października 2011, 22:02 »
w sumie, jak nikt nie byłby chętny do zabaw oczepinowych to dobrze, że  ich nie zrobiliście. nie jesteś hojna w dodawaniu zdjęć ;p

Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011
Cześć dziewczyny! Mój mąż w piątek stał się magistrem farmacji :D Ba, obronił się na 5, a jego pracę chcą gdzieś opublikować :) Co do oczepin to raczej nikt nie rzucał się specjalnie na welon i krawat, ale o tyle ciekawie wyszło, że akcesoria te złapały 2 osoby, które parą nie są, ale bardzo dobrze się znają. Powygłupiali się więc trochę przy tańcu ''nowej pary młodej", a że "nowy pan młody" to syn naszej kucharki, pobiegli do niej na kuchnię po błogosławieństwo i poinformować ją, że ma szykować kasę na wesele  ;)

Potem pani kamerzystka i fotograf porobiły nam jeszcze ostatnie ujęcia i o 1.00 pojechały do domu. I teraz mogliśmy już zacząć się bawić zupełnie na luzie, pogadać i napić się ze znajomymi i rodziną, która jeszcze została na sali  ;D No i oczywiście potańczyć. O 3.00 podano ostatni ciepły posiłek i o 4.00 zostało oprócz nas jeszcze 8 osób na sali. Zespół nie bardzo wiedział co ma robić, bo mieli grać do 6.00. Ale, że widzieliśmy, że ostatni wytrwali goście są już jednak zmęczeni, zdecydowaliśmy, że mają zagrać ostatniego seta i będziemy kończyć.

Gdy na sali zostałam już tylko ja, Łukasz i moja mama, gdy czekaliśmy aż zespół spakuje sprzęt i będzie im można zapłacić, zrobiło mi się trochę smutno, że to już koniec. Z jednej strony czułam niedosyt, z drugiej nogi tak mnie bolały, że ledwo mogłam chodzić. I dopiero wtedy zaczęło do mnie docierać, że oto jesteśmy już małżeństwem, że teraz będziemy tworzyć samodzielną rodzinę. Byłam przeszczęśliwa. Tak około 5.15 znaleźliśmy się w naszym pokoju, wzięliśmy prysznic i powiem tylko tyle, że tak od razu to nie poszliśmy spać ;)

Teraz czas na większą porcję zdjęć, chociaż to jeszcze nie koniec relacji ;)

[IMG=http://img543.imageshack.us/img543/4364/wesele137.jpg]http://[/img]

[IMG=http://img843.imageshack.us/img843/4374/wesele185.jpg][/IMG]

[IMG=http://img535.imageshack.us/img535/6779/wesele215.jpg]http://[/img]

Łukasz ze swoją teściową:

[IMG=http://img33.imageshack.us/img33/6718/wesele233.jpg][/IMG]

A ja ze swoim teściem:

[IMG=http://img511.imageshack.us/img511/5966/wesele235.jpg]http://[/img]

[IMG=http://img27.imageshack.us/img27/5121/wesele266.jpg][/IMG]

[IMG=http://img269.imageshack.us/img269/9241/wesele273.jpg]http://[/img]

[IMG=http://img849.imageshack.us/img849/1151/wesele277.jpg][/IMG]





Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
podoba mi się bardzo to zdjęcie, gdzie Wy stoicie, a reszta ludzi podskakuje, jest ono super!! :D

ale, że do 6 mieliście mieć wesele :o
chyba rzadko się zdarza, aby tak długo trwało... Ale jak ludzie byli zmęczeni, to wiadomo, bez sensu trzymać ich na siłę i zabawiać.

w ogóle fajne zdjęcia ;D


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011
Na koniec zdjęcia z pleneru, ciężko mi było wybrać które Wam pokazać, bo wszystkie mi się bardzo podobają. Wszystkie były robione w okolicach Złotego Potoku. Było dużo chodzenia, wspinania się i brodzenia w piasku, ale też dużo śmiechu :)

[IMG=http://img703.imageshack.us/img703/5217/72032164.jpg][/IMG]



Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011


Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011




Do tego ujęcia były 3 podejścia, Łukasz musiał się trochę nagimnastykować ;)



Na polu gorczycy:



I nasze obrączki:





Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
ciekawy plener ;D
podoba mi się, że właśnie było dużo ruchu, to zdjęcie jak Łukasz "wciąga" Cię pod górę po korzeniach - rewelacja ;D
jak dla mnie elegancko ;D


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline Daisy87
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 972
  • Płeć: Kobieta
bardzo fajna sesja :) a to zdjecie z obrączkami rewelacja! :)

Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011
Cieszę się, że Wam się podobają  ;D To ujęcie, na którym Łukasz wciąga mnie na górę wymyślił on sam. Musieliśmy się wdrapać na górę, żeby mieć zdjęcia jak siedzimy na tych korzeniach, ale z tej strony nie dało się tam wejść, bo piasek się osuwał. Ostatecznie weszliśmy z drugiej strony. Ale podczas prób wspinaczki Łukasz powiedział : "To zrób nam zdjęcie jak próbujemy tu wejść." I tak właśnie ono powstało.

A tu kolejne z naszymi obrączkami:



Ogólnie jeśli miałabym kogoś z czystym sumieniem polecić to na pewno panią fotograf, zdjęcia nam się bardzo podobają, choć nie jest ich wiele (około 300), ale jest na nich wszystko co powinno być. Fotoksiążka wyszła przepięknie. A osoba ta jest po prostu przesympatyczna :)

Co do kamerzystki to ciężko mi się wypowiedzieć, bo jeszcze nie mamy filmu (zepsuł jej się komputer i stąd opóźnienie).

Zespół grał bardzo dobrze, ale nie do końca na żywo, a jestem na tym punkcie wyczulona. No i wodzirej ma swoje wizje, więc raczej odradzam.

Kucharka gotuje świetnie, ma duże doświadczenie, ale nie panowała za bardzo nad kelnerami, których sobie dobrała.

Dekoratorka spisała się na 6. Sala była nie do poznania.

Można by było jeszcze długo wymieniać. Jak ktoś miałby jakieś pytania to chętnie odpowiem. Chciałam w tym miejscu przede wszystkim podziękować moim rodzicom, którzy włożyli przeogromny trud w to, aby to wesele się udało, bo pochłonęło to masę pracy.





Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
jestem zauroczona tym zdjęciem  :Serduszka: :Serduszka:
na pierwszy rzut oka wydaje się, że to zdjęcie kwiatów, a tu taka fajna niespodzianka ;D
bardzo podoba mi się ten pomysł :)


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015