a nic się nie stanie

w ostateczności, będziesz miała tygodniowy poślizg w wypłacie pierwszych pieniędzy z zasiłku rehabilitacyjnego.
Ale tak naprawdę to tylko ich zalecenia, ażeby ZUS miał czas na zwołanie komisji, zawiadomienia itd.
Ty natomiast na 99% nie będziesz wzywana na komisję, tylko zaocznie Ci wydadzą decyzję i przyślą do domku. U mnie to trwało 2 tygodnie od wysłania dokumentów do decyzji

to prawda, tylko zależy na co się chorowało wcześniej, bo od tego zależy czy wcześniejsze l4 "się kasuje" czy też dodaje się do obecnego. Jak ktoś nie jest pewny to - tak robią dobre kadrowe - wysyła zapytanie do ZUS, kiedy według nich kończą się te 270 dni
