ja wyprałam we własnej wannie, trochę proszku, nieco wybielacza, szczoteczka i wszystko zeszło, schła 4 dni na balkonie w cieniu przykryta prześcieradłem żeby nie wyblakła, zeszło wszystko, nic się nie zniszczyło, wygląda jak nowa
jedyny minus był taki ze jak nasiąkła wodą do nie dałam rady jej wyjąc z wanny ale od czego się ma się chłopa w domu

z tego co pamiętam masz suknie z Kasi, macałam ich suknie na targach ślubnych i ich materiał jest o połowę cieńszy niż ten z mojej sukni i widziałam ze nie masz tak obszernej sukni jak moja wiec powinno Ci pójść dużo łatwiej, na płukanie i wirowanie możesz wrzucić do pralki tylko wrzuć najpierw w podszewkę lub siatkę żeby ewentualne koraliki nie wkręciły się w bęben bo szkoda pralki

Robiłam rekonesans i właściwie wszystkie pralnie chemiczne w Bydgoszczy (a zwiedziłam ich przynajmniej z 15) piorą suknie po prostu w pralce mimo ze się do tego czasami nie chcą przyznać i właściwie we wszystkich usłyszałam "na własną odpowiedzialność" - także dziękuję, dałam rade sama
