i dzień zleciał
my dzisiaj byliśmy na zakupach w Gdańsku-Osowa
tzn obkupił się Marcel...
ten zawsze sobie coś znajdzie
a matka jak dziadówa
pamiętacie,że niby sobie planowaliśmy,że ma jesień ruszymy z produkcją dzieciarni...
no więc im bliżej wrzesnia itp. to mi zapał zszedł
wręcz panicznie się boję i chyba nie chcę...
ja bym chciała takie odchowane, no minimum półroczne...
nie chcę ciąży, porodu i wstawania przez pierwsze miesiace co 2 godziny...
ja wreszcie zaczęłam sobie w nocy spać beztrosko