Pamietajcie jeszcze o jednym, zrobic i urodzic to pestka przy tym czym jest ciąg dalszy. Przecież trzeba na 2 takich maluchow miec miejsce, sprawy finansowe PEWNE, bo koszty są coraz większe.
dlatego ja pisze o rozsterkach...Bo zastanawiam sie nad wszystkim...
może bogaczami nie jesteśmy, ale jeszcze nigdy nikogo o pieniądze nie prosiłam, ani o żadną pomoc. Jak na razie radzimy sobie sami i uważam,że całkiem dobrze.Zważywszy,że jak sie przeprowadzałam do Gdyni, to nie miałam nawet łóżka, lodówki, ani mebla.Ciuchy trzymałam w torbach i kartonach z Ikei.Więc wszystko co mam zawdzięczamy tylko i wyłącznie sobie samym.
Daltego tak nie podniecam się z drugim dzieckiem, bo wiem,ze to kosztuje,że kosztują szczepionki,że kosztują pieluchy lepsze(nie jakieś biedronkowe, lidlowe czy tym podobne.Chociaż niektórzy używają i sobie chwalą), że może mieć AZP i potzrebne lepsze,droższe kosmetyki.I full innych spraw.Dlatego jestem w rozterce...
Mariola sama wiesz jak czasami piszesz ze ci ciezko, szczegolnie zima, nie masz w Gdyni nikogo itd, a teraz pomysl, jedno chore, drugie wyje, nie ma z kim zostawic, trzeba lekarza, albo zakupy.....
ale nie zapowiada sie,aby ktoś z rodziny mojej czy M., specjalnie dla nas chciał sie tu przeprowadzić...
A ja cie Mariolka rozumiem. I wcale nie uważam ze różnica 6-8 lat to nie dobrze
ale kiedy ja już mam 30 lat, to nie chcę z drugim czekac w nieskończoność. Nie chcę drugiego dziecka przed 40-ką.
I to są własnie plusy, o których mówi Marta.Że ja też nie mam czasu czekać. Ty Rybka drugie urodziłaś w wieku, w którym ja jeszcze nie miałam pierwszego.Więc jesteś w innej sytuacji...
Boże przecież ja nie pisałam,że na 100% staramy sie o dziecko. Tak sobie tylko rozmyślałam...
Nie jestem jeszcze zdecydowana.