a operacja już kolejna, jestem po nowotworze i teraz różne ch..lerstwa wychodzą...
aj chyba pisalam o zareczynach ale szybko i przelotem.
no więc rok temu były nasze pierwsze wspólne walentynki. ale bylismy w fazie docierania;] zadne z nas nie lubi ustąpic. pm był bardzo zazdrosny za kartkę od przyjaciela, mój błąd moglam ich zapoznać, wytlumaczylam dla pm ze ie jestem jego własnościa i nigdy nie bede i nie ma co się kłocic bo i nie ma po co.zareagowałam gwałtownie bo juz wyprowadzil mnie z rownowagi,
a on ze chce mnie miec chociaż cześć, wtdy to tak dziwnie brzmiało nic nie znacząco jakby?? tego dnia zwolnił się wcześniej z pracy i pojechał szczerze to nei wiedxiałam gdzie? nie myslalam ze cos kombinuje bo prezent na walentynki juz dostalam zaraz po przebudzeniu... on własnie tak lubil... przyjezdzał wczesnie rano i prosil moją mamę cz może mnie obudzic,.-mieszkając kilka km od siebie takie przyjezdzanie było bez sensu no ale...

ma taki harakter. zawsze jak się zaklinał ze tego dnia nie przyjedzie do mnie, to i tak musial chociaz na moment przyjechac.!
no i nie na temat.... no więc wieczorem napisał czy moglibysmy się spotkac, bylam nadal zła, nie chcialam popuscic nie ejstem przedmiotem,! przyjechal. wyszłam jechalismy w milczeniu. usmiechnął się tak jak on umie-i wszystko prysło..cała złosc!...i tak zostalo do tej pory-on się usmiecha i wszystko odchodzi jakbsmy zaczynali od nowa. od nowa milosc od pierwszego wejrzenia.
i nie wytrzymał. zatrzymal się na srodku drogi-ja pełna strachu-co on zrobi! wysiadł otworzył moje wrzwi uklękł pocałował dłoń i powiedział 'Kocham Cie i i tak będziesz moja' i wcisnął pierscionek na moj palec...ło matko A ja zamarłam jak jakaś głupia. potem pojechalismy na kolacje i dokonczyl ze bardzo by chciał abysmy zawsze byli razem i zebym się zastanowiła powaznie nad nami.nie bylo sie nad czym zastanawiac-nigdy nie umiałam kochać a przy nim jestem łasuchem na czulość i miłość
i wiecie co jest najsmieszniejsze? jak na to teraz patrze?
znalismy się od dziecka ale pokochalismy się od pierwszego 'dorosłego' spojrzenia
zaczelismy byc ze soba na początku stycznia a juz w maju mielismy sale zaklepaną-czyste szalenstwo- nie wiem jak moglam się tak szybko zdecydowac-ale mam nadzieje ze nigdy tej decyzjii ni pozaluje.