Witacje kochane,milo mi bardzo ze tu zagladacie.
Witaj
beaberry serdecznie zapraszam
Hmm od czego by tu zaczac..
Ja w tym momencie mieszkam na stacji z Miskiem...
Dostalismy wypowiedzenia ze do konca stycznia musimy opuscic mieszkanie
bo wlascicielka chce tu wrocic..
Mowi ze tak jej sie zycie ulozylo....
Znalezlismy mieszkanie kawalek od obecnego miejsca
Ogolnie jest troszke wieksze a mniej bedziemy placic...
wiec plusy sa..
ale my mamy tyle tych swoich pierdolek ze od wczoraj tam zwozimy i konca nie widac

No wlasnie...zwozilismy..
Nie dosc ze wczoraj na firme dostalam taki rachunek za prad ze niewiem jak to bedzie...

To w dodatku Misiek mial wczoraj wypadek i rozbil nam auto

Na szczescie nie z jego winy..
ale prawdopodobnie z auta juz nic nie bedzie

Os jest uszkodzona,kolo walniete..(nowe ostatnio wymieniane)
zderzak tylni odpadl..
cale nadkole wgniecione az do drzwi

Chyba bedzie 3ba oddac do kasacji a za kase z ubezpieczenia zaplacic za prad

Jestem po prostu zalamana

Zostaniemy bez auta ale chociaz z poplaconymi rachunkami...
Tylko jak teraz zyc bez auta??
Jak my do firmy zakupy duze robimy...
do makro wcale blisko nie mamy...
ohh niewiem jak to bedzie..
odechciewa mi sie doslownie wszystkiego...
Jak nie przeprowadzka to teraz auto...
Oczywiscie na przeprowadzke musimy auto pozyczyc...
Nie chce juz mi sie o tym pisac..
Jak się człowiek przeprowadza w jakieś fajne, lepsze miejsce to jest super.. gorzej w drugą stronę
Nie martw będzie dobrze. Jak by co to mam tani numer na transport 
Marcelko dziekuje za chec niesienia pomocy,ale my mamy autko od mojego wujka,dostanie piwko i mu to pasuje

ach,....
gdybym miała tylko gdzie się wyprowadzić....
tylko ja i moj A.
hmmm.. pęknie by było.

Mysle ze napewno po slubie a moze nawet przed gdzies sie urzadzicie
fajnie poznac ta druga osobe...
przed podjeciem tak waznej zyciowej decyzji
bede 3mala kciuki

;Da noz sie uda

Ja się przeprowadzałam stopniowo, jak jedną partię poukładałam to wtedy szłam po drugą i tak do końca miejsca. Zabrałam najpierw rzeczy najważniejsze. Pozostałe zostały u rodziców spakowane w kartony. Miejsca na nie brak 
U nas tez mozna by bylo tak zrobic tylko moi rodzice mieszkaja ok 20km od nas..
a mieszkanko ktore wynajmujemy jest jakies 300-400m tylko z gorki 3ba zejsc
Wiec te wszystkie szpargaly niestety musimy od razu przeniesc
Bo by nam sie nie oplacilo z nimi jezdzic

Ja jak wyprowadzalam sie od rodzicow to tak wlasnie robilam..
Najpierw najwazniejsze rzeczy...
a pozniej stopniowo sobie dowozilam swoje dodatki..
Teraz cholernie duzo sie nazbieralo

w temacie przeprowadzek doskonale Cię rozumiem!!!Też niedługo mnie to czeka 
strasznie mnie się nie chce jak pomyślę o tych torbach,pierdołach,ciuchach!!! MASAKREJSZON 
No wiem wiem kupiliscie sobie mieszkanko..
zazdroszcze tez juz bym chciala isc na swoje

Zrobisz tak jak ja..
najpierw jakas czesc a pozniej bedziesz sobie dowozila reszte
Wiesz przez pierwsze tygodnie mieszkania z facetem..
nic procz najwazniejszych ciuszkow ci nie bedzie potrzebne..
najpierw 3ba sie soba nacieszyc..
by pozniej zaczac prowadzic "normalny" tryb zycia

Ja tam przeprowadzek nie lubie i wcale Ci sie nie dziwie, ze Ci sie nie chce.
Ale zycze powodzenia, mam nadzieje, ze szybko wam pojdzie 
dziekuje

Szybko nie szybko musimy uwinac sie w 2 dni

Ale siedze juz na torbach czekam na Miska bo po auto do rodzicow pojechal
Bo nawet nie mamy teraz jak zwozic tych rzeczy
Przyjdą zaproszenia, spokojnie;)
Pamiętam jak ja czekałam na swoje, a jak je dostałam to byłam w 7 niebie.
Tęsknie normalnie z tym uczuciem,ach...
Przeprowadzka to fajna sprawa.
Nowe miejsce, nowa okolica, zawsze można zacząć coś od nowa.
Też bym chciała tak.
Masz racje Madziu,
Mam nadzieje ze nowe miejsce to i jakies male zmiany w naszym zyciu
Jednak zawsze to cos innego

A nie ciagla rutyna
i kiszenie zadka w jednym miejscu

Dobra dziewuszki..
Bardzo was przepraszam ale dzis nie zagladne co tam u was..
Obiecuje wszystko nadrobic jutro jak bede w pracy..
3majcie sie cieplutko,buziaki