Dziewczyny ile fotelików i ile dzieci tyle opini, dajcie spokój. Dlatego mamy tyle możliwości, żeby każdy znalazł coś dla siebie. I to, że jednemu dziecku coś odpowiada nie musi oznaczać, że dla innego będzie dobre i odwrotnie to, że ja uważam, że coś mi nie pasuje nie oznacza, że dla innego nie będzie dobre. Ja mam zwykłe drewniane krzesełko, nie jest idealne, ale dostaliśmy je w prezencie i swoją rolę spełnia. Oczywiście w momencie kiedy Pola zamieniła sie w małego szoguna nie było opcji, żeby zostawić ją sama w tym foteliku niezapiętą w pasy. Zresztą nawet te pasy mnie nie przekonywały i nie zostawiałam jej w nim ani na chwilę samej, po karmieniu wyciągałam ja i spoko. Służyło nam tylko i wyłącznie do karmienia. Co innego gdybym chciała, żeby mała siedziała w tym krzesełku kiedy ja np.musze coś zrobic.
A co do pilonowania dzieci to naprawdę róznie bywa, Pola złamała sobie rękę kiedy obbok niej byłam ja, moja mama, mój tata i mój mąż.....niestety tak to jest z wypadkami....