Aniu a do kąpania ja budzicie? Czekacie, aż sama sie obudzi (z głodu)? Czy jak to rozwiązujecie? U nas Nikodem je mniej więcej co 3 godziny, w nocy czasami ma przerwę 4- 4,5 h... Oczywiście nie po każdym żarełku zasypia od razu... czasami potrzebuje więcej uwagi, pogadania, pobaraszkowania... ale jeśli chodzi o kąpiel... Dajmy na to jak zje o 17, troszkę się pobawimy i zasypia, to wiem, że kolejny głód złapie go ok 20, więc tak 15 minut wcześniej delikatnie go budzę, rozbieram, pomasuje, powietrzymy tyłek, kąpiel, jedzonko, odbijanie (jak jest rozbudzony to z ramienia ogląda sobie świat) i na rączkach po minucie odpływa... raz sam się obudził w porze kąpielowej, głodny jak cholera, a my wredni rodzice go przetrzymalismy na czas kąpieli... nerwus ledwo zjadł 50 ml, wkurzony na maksa koncertował nam potem dobrą godzinę...