Co do trenu z Agnes to ja żałuję, nie wybieraj opcji jakiś marszczeń, ja miałam 12 podwójnych sznureczków z numerami żeby właśnie był ładny marszczony tren. Niestety już przed wejściem do kościoła jakieś 2 wiązania po prostu się oderwały, po czym w trakcie jeszcze ze dwa co skutkowało opadnięciem sukni i mękami przy wyjściu/wejściu z kościoła, chodzeniu a co gorsze przy I tańcu...
Strasznie tego żałuję bo właściwie decydując się na długi welon niepotrzebnie brałam tren.
Nie wiem czy to w Agnes źle zrobili czy jak, ale wyglądało to tak jakby źle, zbyt słabo zostało przyszyte a właściwie powinni mieć doświadczenie nie?
U nas w Agnes na mierzeniu nie można robić zdjęć
Za biały ryż
