oj a ja mam zdanie pomiędzy wami. opieram Anjuszkę że jak ktoś chce bardzo bobasa to zawsze znajdzie się wyjście w przypadku braku pieniędzy, zawsze rodzice pomogą, rodzeństwo [ciuszki, wózek itp] ale z drugiej strony ja bym tak nie zrobiła i tego nie popieram. Dziecko jest największym szczęściem jakie może spotkać kobietę i małżeństwo ale nie ma nic gorszego jak nie móc mu zapewnić normalnego domu. Normalnego wg mojego mniemania...i nie chodzi mi o pampersy, bo mogą być tańsze pieluszki, czy zmechacone ciuszki. Chodzi mi o to że gdyby okazało się po urodzeniu ,,tfu,tfu'' że ma ciężką chorobę i potrzeba pieniążków na leki [nie mówię o baaardzo dużych sumach] a ja nie miałabym 300-400zł na wykupienie recept, czy 200zł na szczepienia dodatkowe itp. to czułabym się ,,słabą'' mamą bo nie potrafiłabym zapewnić odpowiedniej opieki... wiadomo wszystkiego się nie przewidzi, ale godnie wychowywać to dziecko i żeby starczało na chleb to podstawa.
My o dziecku pomyślimy jak kupimy mieszkanie i się urządzimy czyli za jakieś 3 lata. Do tej pory nie ma mowy o dziecku bo nas nie stać, mimo że oboje byśmy już chcieli....