Autor Wątek: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj  (Przeczytany 35559 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline asiula_hh
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3803
  • Płeć: Kobieta
  • our love is everlatsing..
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #150 dnia: 22 Sierpnia 2010, 22:38 »
zgadzam się z Nemezis. Wesele to nie powinny byc atrakcje dla gosci w stylu bufeciki, pokoki, maszyneczki ale przede wszystkim tance i zabawa do białego rana ;)
ZNIKAM!

Offline asiula_hh
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3803
  • Płeć: Kobieta
  • our love is everlatsing..
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #151 dnia: 22 Sierpnia 2010, 22:39 »
chciałam jeszcze dokończyć

ja po takim obżarstwie chętnie poszłabym spać a nie na parkiet ;)
ZNIKAM!

Offline bluebird

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 411
  • Płeć: Kobieta
  • Don’t forget to smile :)
  • data ślubu: 28/05/2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #152 dnia: 22 Sierpnia 2010, 23:33 »
asiula_hh dokładnie, leżeć do góry brzuchem i nie kiwnąć palcem  ;D

Zgadzam sie z Wami dziewczyny, dla mnie (zwłaszcza Polskie) wesele to przede wszystkim świetna zabawa na parkiecie. Dobre jedzonko owszem, ale takie sprawdzone do zabawy, które daje kopa energii do dalszych pląsów na parkiecie  :hopsa:    uważam ze wesele bez takich potraw jak krokiet z barszczykiem po północy to nie to samo, ale moze to tylko ja ;)

Natomiast rzeczy typu bufet sushi to juz zupełnie nie rozumiem. Musze tu dodac ze sushi uwielbiam,  jadam srednio raz na tydzien... ale do wesela to mi pasuje jak pięść do nosa ;)

Miya, mam nadzieje ze sie nie obrazasz, staram się tylko wyrazic wlasną opinie :) Rozumiem ze chcecie miec mega unikalne przyjecie i slub, ale musze przyznac ja bym sie bała na Twoim miejscu czy wiele z tych rzeczy sie sprawdzi w praktyce, w Polskich realiach.

Offline galaretka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1295
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: były już dwa :hopsa:
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #153 dnia: 23 Sierpnia 2010, 00:19 »
o kurcze blada twarz... ;D
tu mnie jeszcze nie bylo, ale bede sledzic.
strasznie szkoda, ze jeszcze ponad rok  ::), ale z drugiej strony to nic, bo skoro weselnie juz tak wszystko dopiete, to sie lepiej poznamy :D na inne tematy

straszny ogrom tego wszystkiego, ale moze dlatego, ze zapodany na raz na poczatek..?
eee.. nie, nie tylko dlatego.  ;D
ogrom i basta.
ale co tam, Wasze marzenie, jak dlugo nikt na tym bezposrednio nie cierpi, a wyglada na to, ze wrecz przeciwne, to ja chetnie posledze ;)

mnie tam temat elficki nie irytuje, wrecz przeciwnie, hehe, jak kiedys pogrywalam w rpg to tez w tym gatunku ;) ale to dawno i nieprawda.
bufet z duzym wyborem, to fajna sprawa. sama bym taki chciala, ale sie rozbilo o koszta i juz brak zapalu do analiz na koniec ;).
fakt faktem, ze w przeciwnienstwie do agulku meine liebe :) nie przeszlabym obojetnie, tylko jak Nemezis sprobowala duzo za duzo  ::) ;D, hehe,  ale to zem taki zarlok na male i dobrze wygladajace, to zaden argument na "nie" ;).
tradycyjne ciasta saa fajne, jasne i jak najbardziej pyszne, ale sa jak sama nazwa wskazuje: trydycyjne= jeszcze mozna je kiedys pojesc. a te Wasze atrakcje do tej grupy sie nie zaliczaja, wiec z gory liczylabym wiecej niz sztuke na glowe, hehe ;)
choooccciaa... wcale nie musi dla wszystkich wystarczyc ;)

opowiedz nam cos o druchnach swych. to Twoje przyjaciolki? bo piszesz, ze sie nie znaly wczesniej..
Twoj Luby jest grafikiem? czy czemu smoki maja dla jego pracy znaczenie :)?
i dlaczego NY jest Wasz ulubiony :)? na bank kryje sie za tym jakas ciekawa historia.

Kochajmy się !! ;D

"As im rządzi, fanki kadzą, kogo zechcą tego zgładzą."
Czemuż to, o Asie, o wyjątkowej klasie, w rymu niepozorności widzisz brak miłości.

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #154 dnia: 23 Sierpnia 2010, 19:53 »
My atrakcji nie mamy za dużo. Takie do których goście są potrzebni to dwie, każdą na inny dzień. :) Cała reszta to oprawa z której goście mogą a nie muszą skorzystać. Mamy świetnego DJ i bardzo zabawowe towarzystwo, myślę, że z parkietem nie będzie problemu. :) Stawiamy na coś innego, jak wyjdzie zobaczymy, mam nadzieje, że dobrze ale czasem warto zaryzykować. ;)

Galaretka moje druhny to moje przyjaciółki, jednak trzy dziewczyny to przyjaciółki ze studiów a dwie z liceum, dlatego te dwie grupki się nie znały.
Narzeczony nie jest grafikiem. :) Jest fanem RPG, absolutnie wszystkiego, sesji, gier, planszówek, figurek itd. Nie wiem na ile miałaś z RPG styczności ale ten smok to smok D&D'kowy. :)
Co do NY to nie ma głębszej historii. Po pierwsze oboje mamy dość amerykańską mentalność, bardzo lubimy ten kraj. A w NY zatrzymamy się w hotelu z Plotkary którą oboje uwielbiamy. :)

Nie pisałam wam o naszej sesji narzeczeńskiej, a ponieważ przyszły zdjęcia to wstawię relacje i zdjęcia. :)

Relacja napisana po wyjeździe do Warszawy, także wszystko było na świeżo. ;)

Wtorek

Trzy razy sprawdzaliśmy czy na pewno mamy wszystkie potrzebne rekwizyty.  Potem o mało co nie spóźniliśmy się na pociąg, w końcu
z dwoma wielkimi walizkami, gitarą i niewinnym koszyczkiem wpakowaliśmy się do pociągu. Po przyjeździe taksówkarz nas chyba
trochę oszukał ale taki urok brania taksówek spod dworca. Po wypakowaniu się, chłopcy poszli zagrać do Cytadeli a ja z moją druhną
udaliśmy się do Promenady.  
Postanowiłyśmy tym razem zajrzeć tylko do Zienia, bo w salonie Młoda i Moda nie pojawiły się jeszcze nowa kolekcja JP.  Przymierzyłam
puchatą sukienkę i naprawdę dobrze się w niej czułam. Niestety było dużo za długa i za duża. Wtedy byłam jej prawie pewna, teraz nie do
końca. Poza tym była bez ramiączka a ja chciałabym z ramiączkiem.
Następnie musiałam użyć perswazji żeby moja mroczna druhna założyła na siebie suknie w innym kolorze niż czerń. Co ciekawe fuksjowa
sukienka przed którą się tak wzbraniała okazała się strzałem w 10!  Wyglądała i czuła się w niej świetnie. W dobrych humorach opuściliśmy
atelier Zienia, które jak zawsze przyjęło nas miłą atmosferą i pięknymi sukniami.  

Środa

Od rana odbierałam telefony.  Próbowałam zgrać ze sobą w czasie i miejscu, fotografa, wizażystkę oraz pana od samochodu.  Oprócz tego
spoglądaliśmy z niepokojem w niebo. Po południu traciliśmy nadzieje, pan od samochodu zaproponował fajny garaż do sesji rockowej, jednak z
sesją piknikową, romantyczną mieliśmy problem. Po rozmowie z naszymi konsultantkami wymyśliłyśmy, że dobrą alternatywą z dachem mogłaby
być rustykalna restauracja AleGloria.

Czwartek

Wstałam oczywiście za późno. ;)  Narzeczony od rana był milczący bardziej niż zwykle, chyba się stresował. Oprócz tego oboje nas
stresowała pogoda. Słońce bawiło się z nami w kotka i myszkę, na przemian chowając się za chmury i pokazując. Straciliśmy nadzieję
kiedy spadł deszcz. Na szczęście okazał się krótki i niegroźny. :)
O 13 przyszła pani wizażystka. Przesympatyczna dziewczyna, z burzą ślicznych rudych fal na głowie.  Wtedy poczułam, że jednak może się
udać. Miała wielką walizkę kosmetyków i przyborów. Fryzurą miały być natapirowane, rozburzone loki, takie jak miała Bella ze Zmierzchu w
sesji dla Vanity Fair.  Pokręciłyśmy loki i wzięłyśmy się za makijaż, który trwał prawie 1.5 godziny! Ale było warto.  Był
naprawdę piękny, zupełnie przypadkowo zawierał nasze kolory przewodnie.  Do tego dziewczyny jak tylko macie możliwość doklejcie
sobie kępki rzęs. Trwa to chwilę, nie ma żadnych skutków ubocznych a efekt powalający. Przy czym rzęsy wyglądają bardzo naturalnie.
Potem zamieniłam się miejscami z narzeczonym. Pani wyprostowała mu włosy(okazało się, że ma je naprawdę długie) i przypudrowała nosek. :P

Trochę spóźnieni ale w dobrych humorach pojechaliśmy w umówione z fotografem miejsce. I stał się cud nas Wisłą! Pół godziny przed sesją
wyszło słońce a chmury zaczęły znikać.  
Dotarliśmy na umówione miejsce. Pan fotograf był bardzo miły i rozemocjonowany. Lubię z takimi ludźmi pracować.  Tak nami
pokierował, że po pierwszych zdjęciach udało nam się całkowicie rozluźnić i nawet narzeczony zaczął współpracować z obiektywem.
Zrobiliśmy kilka zdjęć portretowych w takim jakby parku i pojechaliśmy pod Metropolitan. Tam rozszaleliśmy się już na dobre. Do
tego pomógł nam wiatr który świetnie rozwiewał nasze włosy, niestety narobił też pracy pani wizażystce po lekko rozmazał mi makijaż. ;P
Przytulaliśmy się do siebie i do ścian, narzeczony kręcił mną na rękach, bawiliśmy się z gitarą i cieniami. Żałowaliśmy, że jesteśmy
ograniczeni czasem, bo pan fotograf był bardzo kreatywny i miał dużo dobrych pomysłów. :)
Następnie mnie przy rozszalałym wietrze zmieniono fryzurę a reszta uczestników sesji poszła przywitać się z panem od Porshe.  Pani
wizażystka zrobiła co mogła w tak niesprzyjających warunkach pogodowych i upięła moje włosy na bok ciągnąć z drugiego boku kłosa.
Stwierdziłyśmy, że zostawiamy ten makijaż, bo naprawdę mi w nim dobrze a poza tym nie było czasu. Pożegnałyśmy się a ja popędziłam na
rajd.  ;)
Pan od samochodu okazał się bardzo sympatyczny, uczciwy i słowny.  
Czekał cierpliwie aż pan fotograf przyklei do maski aparat i pojechaliśmy!  Ależ to auto ma kopa. :P  Ja miałam za zadanie
naciskać pilot od aparatu i robić zdjęcia w ruchu, poszło mi całkiem nieźle, nacykałam sporo tych zdjęć.  
Zrobiliśmy w sumie pięć rundek z aparatem przyklejonym w różnych pozycjach.
Następnie pojechaliśmy na łąkę. Pan fotograf jechał koło nas i robił nam zdjęcia w ruchu.
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, trochę po wylegiwałam się na masce i pan wziął samochód a my przebraliśmy się w romantyczne ciuchy.
Niestety nie mieliśmy czasu kupić rzeczy na piknik i został nam sam koszyk. Na szczęście nie stanowiło to żadnego problemu.  Staliśmy i
tarzaliśmy się w trawie, biegaliśmy trzymając się za rękę w stronę zachodzącego słońca. Pan fotograf w pogoni za nami aż pogubił
japonki.  Myślę, że z tego miejsca wyjdą bardzo dobre zdjęcia bo była złota godzina wtedy.  
Potem zostawiliśmy odstawieni w pełnym rynsztunku do centrum.
W sumie sesja zajęła nam 5 godzin, które nie wiadomo kiedy minęły. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wszystkich usługodawców i z siebie w
sumie też.  Narzeczony po wszystkim powiedział, że na początku miał jakieś obawy ale potem to mu się nawet podobało i możemy to robić częściej.  :)

A teraz pierwsza część tego co powstało na sesji. :)

ROZMIAR FOT


I jak?
Będzie jeszcze druga część. ;)
« Ostatnia zmiana: 26 Sierpnia 2010, 22:36 wysłana przez ela »

Offline Agulek79

  • Boże dopomóz mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4437
  • Płeć: Kobieta
  • Zadymiara forumowa ;)
  • data ślubu: 27.06.2009
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #155 dnia: 23 Sierpnia 2010, 20:12 »
Zdjęcia bardzo mnie się podobają. :)

Offline asiula_hh
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3803
  • Płeć: Kobieta
  • our love is everlatsing..
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #156 dnia: 23 Sierpnia 2010, 20:33 »
różowa sukienka boska :)
ZNIKAM!

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #157 dnia: 23 Sierpnia 2010, 20:41 »
Witam
Będę podczytywać jeśli pozwolisz;) Jestem bardzo ciekawa co z Twojej koncepcji wyniknie, jaki będzie efekt finalny no i jak to przyjmą goście weselni.  Zdjęcia cudne, widać, że jesteś sympatyczną dziewczyną i masz pomysł na siebie.
pozdrawiam :)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline galaretka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1295
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: były już dwa :hopsa:
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #158 dnia: 23 Sierpnia 2010, 21:00 »
kiecka rozowa i Ty wniej: fiu fiu :)
Kochajmy się !! ;D

"As im rządzi, fanki kadzą, kogo zechcą tego zgładzą."
Czemuż to, o Asie, o wyjątkowej klasie, w rymu niepozorności widzisz brak miłości.

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #159 dnia: 23 Sierpnia 2010, 21:03 »
jeszcze chciałam coś napisać tylko mi uleciało ;)

Tort w kształcie smoka genialny :D Mój narzeczony tez jest fanem gier typu rpg i jakby taki tort na własnym weselu zobaczył to by mu szczena opadła, to jet chyba marzenie każdego ""nałogowego" gracza.  Zainspirowałaś mnie tyle, że w koncepcji mojego wesela nie ma miejsca na wyłaniające się z mroku czerwone smoki ;)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline bluebird

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 411
  • Płeć: Kobieta
  • Don’t forget to smile :)
  • data ślubu: 28/05/2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #160 dnia: 23 Sierpnia 2010, 22:35 »
Super fotki, jestescie narawde uroczą para  i widac jak sie kochacie :) Najbardziej podoba mi sie ta z koszyczkiem od góry i b&w z nóżką ;)
Wklejaj 2 czesc! :)

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #161 dnia: 23 Sierpnia 2010, 22:44 »
Dzięki dziewczyny fajnie, że wam się podoba. :)
Eovina, rozumiesz bo też masz nałogowego gracza. :) Na pewno znajdziecie coś innego co można by zrobić jako tort. :)
Nie mam jeszcze drugiej części fotek, jak tylko dostanę to wkleję. :)

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #162 dnia: 24 Sierpnia 2010, 07:56 »
Wiedziałam, że tak będzie. . .   mój narzeczony zobaczył tort w kształcie smoka i teraz mam zagwostkę, bo aż mu się oczy zaświeciły.
I tak się zaczynam nad tym zastanawiać, choć wydaje mi się to irracjonalne.  Hmmm. . .  gdzie takie torty robią?? ;D
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline s_erduszko
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10507
  • Płeć: Kobieta
  • :-D
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #163 dnia: 24 Sierpnia 2010, 08:29 »
Dziewczyno !!!!
Jaka Ty jesteś fotogeniczna !!! Urodzona modelka, pełna wdzięku i gracji. Tylko pozazdrościć.
Różowa kiecuszka pięknaaaa :) Umalowana jesteś cudownie. CUD, MIÓD I ORZESZKI :-).
Nie mogę wyjść z zachwytu, zdjęcia bomba :)

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #164 dnia: 24 Sierpnia 2010, 11:42 »
Eovina a widzisz. :) Wiesz to nie musi być smok, w jakie systemy gra twój narzeczony, spróbuje coś mniejszego wymyślić. Ja tort zamawiam tam gdzie całą resztę słodkości ale jeszcze nie wiem gdzie to będzie. Trzeba sprawdzać galerie danej cukierni czy robią takie niestandardowe zamówienia.
S_erduszko, dziękuje. :) Kiedyś tam trochę pozowałam, ale to było dawno i nieprawda. :P

Offline s_erduszko
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10507
  • Płeć: Kobieta
  • :-D
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #165 dnia: 24 Sierpnia 2010, 11:47 »
Widać, że miałaś z modelingiem coś wspólnego, nie ważne, że dawno wdzięk Ci pozostał i to się liczy :) Już się nie mogę doczekać kiedy Cie zobacze w wersji ślubnej  ;D

Offline bluebird

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 411
  • Płeć: Kobieta
  • Don’t forget to smile :)
  • data ślubu: 28/05/2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #166 dnia: 24 Sierpnia 2010, 15:31 »
Miya a kiedy będziesz chciała zamawiać sukienkę(ki) ? :)
Podjęłaś już jakieś decyzje co do tej na drugi dzień?

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #167 dnia: 26 Sierpnia 2010, 15:13 »
Bluebird sukienki będę zamawiać za niedługo, późną jesienią.
Na drugi dzień będę mieć stylizowaną sukienkę na lata '50, jednak dalej nie wiem jaką będę mieć sukienkę 2 na dzień pierwszy.

317 dni

Po chwili odpoczynku zaczynamy się przygotowywać do Save The Date. Będziemy nagrywać trailer, czyli takie trochę ponad minutowy filmik o nas i trochę pokazujący co się będzie działo.

I teraz mam problem jak wysłać to STD? Znaczy czy może na płytce z naszym zdjęciem, czy może na spersonalizowanym pendrivie?
Poza tym spodobały mi się też magnesiki z datą


Więc może wysłać takie pudełeczka i w środku byłaby karteczka STD, płytka lub pendrive i magnesik. Co myślicie? :)

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #168 dnia: 26 Sierpnia 2010, 17:48 »
Zupełnie nie wiem o czym mówisz, ale te magnesiki fajne ;)

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #169 dnia: 26 Sierpnia 2010, 18:17 »
Save the date(niestety nie ma na to żadnej porządnej polskiej nazwy) to wysłanie gościom informacji(najczęściej w formie kartki ale może być w przeróżnych formach) o dacie swojego ślubu. Wysyła się je około 10-6 miesięcy przed ślubem. Goście wpisują sobie tą datę do kalendarza i mają ją na uwadze podczas wybierania np. terminu wyjazdu wakacyjnego, dlatego przydaje się to najbardziej w wakacyjnych ślubach. Poza tym zostają dokładnie powiadomieni o dacie ślubu i mogą się do niego wcześniej przygotować jeśli jest taka potrzeba.
REGULAMIN - ROZMIAR ZDJĘĆ


My będziemy mieć dołączony do STD trailer, czyli taki krótki filmik mówiący trochę o nas(wiadomo, że nie zawsze zna się narzeczonego bądź narzeczoną) i trochę o tym co się będzie działo. Coś jak trailer kinowy. :)

« Ostatnia zmiana: 26 Sierpnia 2010, 22:35 wysłana przez ela »

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #170 dnia: 26 Sierpnia 2010, 18:33 »
Aha no teraz rozumiem ;) Fajny pomysł :)

Może i ja coś takiego powysyłam, dla dalszej rodziny, szczególnie za granicą  :drapanie:

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #171 dnia: 26 Sierpnia 2010, 19:11 »
No jeśli ma się rodzinę za granicą to jest to też bardzo pomocne. :) Ludzie wcześniej mogą sobie zarezerwować loty itd.

Offline galaretka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1295
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: były już dwa :hopsa:
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #172 dnia: 26 Sierpnia 2010, 22:25 »
taki bajer  ;D ale bez niego tez sie da, niezaleznie od tego kto jest za granica ;)my, czy goscie, czy wszyscy razem.
telefonicznie szybciej i efektywniej.
i jak dla mnie: radosniej. chwile gdy do kogos dzwonilam, ze hm.. planuejmy slub te piski i okrzyki jak i radocha po prostu i okazja do pogaduch :D: BEZCENNE :)
ale fakt, filmu nie nakrecalismy..

czyli tak---podejrzewam, ze sie zdecydujecie na pendrivy, nie?
bo bedzie i ladniej i "inaczej", za cd przemawia tylko cena, no i dla niektorych latwosc w obsludze :brewki:
a wysylacie do wszystkich? moja babcia by nie miala jak odtworzyc :D, ciotka tez nie ;)
Kochajmy się !! ;D

"As im rządzi, fanki kadzą, kogo zechcą tego zgładzą."
Czemuż to, o Asie, o wyjątkowej klasie, w rymu niepozorności widzisz brak miłości.

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #173 dnia: 26 Sierpnia 2010, 22:43 »
U nas rodzina i znajomi wiedzą, że będzie ślub. :) Rodzinę zapraszamy najbliższą, bo dalszej to nie mamy więc wszyscy wiedzą a na FB mam status zaręczona więc nawet dalsi znajomi wiedzą, że będzie ślub. ;) Teraz tylko chodzi o przekazanie informacji kiedy ten ślub będzie. ;) A jeszcze u nas jest dwudniowy to niektórzy pewnie urlop na poniedziałek będą chcieli wziąć itd. Gości którzy nie potrafią obsłużyć komputera nie mamy, tylko dziadków ale im damy osobiście. Wysyłamy do wszystkich. :)

Offline asiula_hh
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3803
  • Płeć: Kobieta
  • our love is everlatsing..
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #174 dnia: 26 Sierpnia 2010, 22:51 »
Gości którzy nie potrafią obsłużyć komputera nie mamy, tylko dziadków ale im damy osobiście.


"pendrajwy" osobiście im dacie? ;d czy odegracie przed nimi  osobiście "trajla" ;d
ZNIKAM!

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #175 dnia: 26 Sierpnia 2010, 22:58 »
Oczywiście przyniesiemy laptopa i pokażemy trailer. :)

W sumie to wydaje mi się, że jednak płytka byłaby lepsza i prostsza w obsłudze, wydrukowalibyśmy na niej jakieś zdjęcie z sesji narzeczeńskiej. Co wy na to?
Pomyślałam żeby zrobić pudełeczko i tam dać właśnie płytkę, magnesik i karteczkę z STD.

JoanMo
  • Gość
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #176 dnia: 27 Sierpnia 2010, 11:23 »
Stuk-puk, jeszcze ja, jeszcze ja! Muszę sobie ten wątek dodać do obserwowanych, bo świetnie się czyta przy porannej kawie o tak totalnie innym świecie. Też lubię fantasy (kocham!), a ten wątek to taki właśnie równoległy świat, w którym wszystko jest cukierkowe, pastelowe, śliczne i szczęśliwe. Marzenia się spełniają, wesele to teleport do świata fantazji, a czary i różowe wróżki latają niczym motylki wokół telebimu :]
Och-ach.
A teraz wracam do szarej rzeczywistości zerkając na szare, brudne, brzydkie podwórko, na które mam widok z biurowego okna :(

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #177 dnia: 27 Sierpnia 2010, 11:34 »
JoanMo, właśnie taki był nas zamysł. :) Żeby naszych gości przenieść na te dwa dni do zupełnie innej krainy. Takiej wypełnionej miłością, szczęściem i kolorami. :) Fajnie, że nawet w przygotowaniach nam się to udaje. ;)

Offline Miya

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 231
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 09-07-2011
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #178 dnia: 28 Sierpnia 2010, 17:15 »
315 dni

Chyba udało nam się wybrać obrączki, łatwo nie było. :P
http://www.cartier.us/#/media/images/show-me/product-visuals/b4052100_1-png?view=1&view=1
http://www.cartier.us/#/media/images/show-me/product-visuals/b4052900_1-png?view=1


Co myślicie?
Oprócz tego próbuje zrobić moją tablice ślubną ale nie udaje mi się. :P

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
Odp: Lueth naubol else selg'tarn... Paula i Mikołaj
« Odpowiedź #179 dnia: 28 Sierpnia 2010, 19:27 »
ta druga nie zła cene ma :o 3,750 dolarów :o?
gdzie ty chcesz to zamawiac? on line?
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień