poprostu zostały dzieś umiejscowione, żeby się nie potłukły

nie przygotowaliśmy się na nie szczególnie, bo nie pisaliśmy w zaproszeniach nic, że zamiast kwiatów chcemy wino

to już świadkowie jakoś się zajeli

oj strasznie mi się wiesz net... nie wiem czy mi się uda ruszyć dalej z relacją... ewentualnie wieczorkiem.... bo jutro rano mam trening i lecę do domku wreszcie z tego obozu

już się nie mogę doczekac

A w domu , jak w domu

same wiecie... ciężko jest wygospodarować tak więcej czasu na forum...
W piątek mamy tą sesję z kamerzystą, a ja własnie dzwoniłam do tej makijażystki i jej nie będzie

szkoda... od czwartku do soboty jest na wyjeździe.... ;( będzie musiał mnie ktoś inny pomalować ... oby ładnie ;/
Jutro wieczorem znów na moich palcach pojawią się ślubne pazurki

bardzo je chciałam jeszcze raz zrobić, bo teraz będę miała aż 3 tygodnie wolnego , więc zdążę się nimi nacieszyć... nie to co tymi prawdziwymi ślubnymi

, które zaraz po ślubie musiałam ściągać...