Madzi jak juz myslisz, mysl pozytywnie.Jak np przyjdzie @ - nie zalamuj sie (tak jak ja ) tylko mow sobie , pozniej sie uda.Pozytywnie mysl.
Nie da sie nie myslec o kims kogo sie tak bardzo pragnie.Wiem to sama po sobie.
Bedzie dobrze, jak nie w pierwszym cyklu, to moze w kolejnym
.
Ja za Ciebie bardzo trzymam kciuki , z calych sil!
miałam to samo na początku, ciągle myślałam i myślałam, chociaż wiedziałam, że nie powinnam. tym bardziej, że mój pierwszy cykl po odstawieniu trwał 58 dni... nie da się nie myśleć, w pewnym momencie myślałam, że oszaleję. i to chyba dobrze mi zrobiło, bo się uspokoiłam. oczywiście nadal myślę, ale już zdroworozsądkowo i nie szaleję na tym punkcie

na razie nie załamuję się gdy @ przychodzi, wręcz przeciwnie, cieszę się, bo skoro i tak nie jestem w ciąży to wiem, że jak zaczyna się nowy cykl to powoli wszystko się w moim organizmie reguluje, co zwiększa szanse

ostatni trwał już 35 dni, czyli w granicach normy.
za to zszokował mnie mąż ostatnio, ponieważ do tej pory podchodził do sprawy na zasadzie "jak się uda to się uda", mocno stąpa po ziemi, nie to co ja. ale ostatnio profilaktycznie przed wizytą u dentysty zrobiłam test, żeby w razie czego nie brać znieczulenia. oczywiście wyszedł negatywny, ale mąż pierwszy raz powiedział, że "szkoda" i był lekko zawiedziony. udzieliło mu się
w pon. odbieram z poczty testy owu i za 2 tygodnie zaczynam śledzić owulację
