Moja mama dała 100zł za chrzest mojego synka. Mąż pojechał dzis dopełnić reszte formalnosci, nie mineła godzina a dzwonia z kancelarii czy te 100zł, to jest tylko tyle za msze, wiec sie pytam za co im jeszcze mam placic. Kazalam mezowi powiedziec ze tak, ze tyle, no kur... na pieniadzach nie spie wielkich chrzcin w restauracji tez nie robie tylko rodzice, chrzestni i dziadkowie. Chyba zadzwonie do biskupa spytac sie ile powinam zaplacic za chrzest.