Witajcie po dłuższej przerwie

Nie pisałam nic u siebie, bo PM przez cały tydzień sukcesywnie wyprowadzał mnie z równowagi i miałam wszystkiego dość. Nie będę wdawać się w szczegóły, ale wkurzało mnie, że ja mam wszystkie sprawy ślubne na głowie, o wszystkim myślę, pilnuje terminów, staram się zaplanować, a on mi wszystkie plany psuje, bo ma kaszne w pracy i nawet nie zadzwoni

Więc w końcu zebrałam go do poważnej rozmowy. Powiedziałam co mi leży na sercu i że jestem już zmęczona i mam dość, a na niego nie mogę liczyć. Efekt rozmowy był taki, że na ten tydzień ciężar organizacji przeszedł na PMa. Ja bede psychicznie odpoczywać, nie myśląc bez przerwy gdzie jeszcze trzeba zadzwonić, z kim dogadać szczegóły, co załatwić, gdzie pójść. Z moja niewielka pomocą PM ustalił plan działa na ten tydzień, który przedstawia się następująco.
1. Poniedziałek (dzisiaj) - spisanie protokołu, spotkanie z kamerzystą (podpisanie umowy), wizyta u znajomych (zaproszenia)
2. Wtorek - tu miało być spotkanie w sprawie fontanny czekolady, ale okazało się że nie trzeba się spotykać

więc może wskoczy coś innego, wizyta u rodzinki (zaproszenia)
3. Środa - pojechać do rodziców po złoto na obrączki, wizyta u świadka (zaproszenia)
4. Czwartek - ja mam dentystę, więc tylko wieczorem wizyta u znajomych (zaproszenia)
5. Piątek - zamówienie obrączek, potem ja mam spotkanie z forumkami

6. Sobota - w południe mam kosmetyczkę, więc tylko popołudniu wizyta u rodzinki (zaproszenia)
7. Spotkanie rodziców 0 czas najwyższy żeby się poznali

Zapowiada się fajnie, mam nadzieję, ze uda się plan zrealizować w 100%. Trzymajcie kciuki.
W piątek byliśmy w kościele zanieść papiery, niestety nie zdążyliśmy spisać całego protokołu i dziś idziemy jeszcze raz.
Dzisiaj przyszła paczka z podziękowaniami dla rodziców. Oczywiście nie mogłam się doczekać i już w pracy ja otworzyłam

Musze powiedzieć, ze wazony wyszły prześlicznie

Na szczęście nic się nie potłukło
Także dziś poniedziałek, nowy tydzień - nowe siły, idziemy dalej z przygotowaniami i to nie ja się o wszystko martwię. Ja odpoczywam

Ale zostałam już dzisiaj opiórkowana przez PM

Bo zadzwonił do mnie i powiedział, że w sprawie fontanny nie trzeba się spotykać tylko można mailowo załatwić ustaliliśmy, że zadzwoni do nich jeszcze raz i zapyta o obsługę. Odłożyłam słuchawkę i za chwile mi się przypomniało, żeby zapytał jeszcze kiedy należy się rozliczyć z nimi. Więc dzwonie jeszcze raz

I dostałam opiernicz, że przecież miałam już o tych sprawach ślubnych nie myśleć w tym tygodniu, mam odpoczywać, że on się wszystkim zajmie i że pamięta, żeby się spytać o rozliczenie

I jak go nie kochać
