Cześć dziewczyny!!!!Dzięki za życzenia dla Miłoszka.
Jest znaczna poprawa!!!!! Antybiotyk zadziałał!!!!
Dobrze,że pojechałyśmy z mama wczoraj,bo przynajmniej juz 3 dawki antybiotyku dostał i mniej się męczy.
Spał całkiem dobrze,nie latał po łóżku,nie wstawałam w nocy (jak moja mama w 2 noce...) i obudził się o 5.30 i mówi - hop (czyli na ręce).Ja go wzięłam,przytuliłam,pogłaskałam i odłożyłam I spał do 7.30!!!!! Wyspała się i ja...a mój mąż zaspał,hihi. Dodam,że ja spałam dziś u Miłka-żeby słyszeć szybciej co i jak.
No i dziś zjadł ślicznie wszystko i nawet duużo

)))
Teraz śpi.Przebudził się,ale usnął znów.
A u nas poza tym ładna pogoda sie zroiła.Jak nie będzie miał temperaturki - to mogę iść z nim na dwór.I pójdę tu pod domem.
A w sobotę jedziemy do Koszalina na chrzciny Artura bratanicy.To nasz 5-y chrześniak!!!!! Masakra-ale mamy branie

No jak wrócimy chyba w pon lub wtorek,to mąż ma urlop i może uda się do końca rozpakować kartony.....Muszę zdążyć przed 1 września....
Pozdrawiamy