
Takiego małego fifolka nie widziałam nigdy w życiu
Co do panieńskiego - powiem Wam, że dla mnie to też jest trochę bez sensu. Ja ślubu nie traktuję jak więzienia i nie mam ochoty wszystkim dookoła pokazywać jak to ostatni dzień mogę się zabawić na panieńskim, bo potem będzie kaplica. Wcale nie będzie. Nie chciałabym także, aby Maciek miał wieczór kawalerski, na którym rozbiera się przed nim (i podstawia mu swoje cyce pod nos) jakaś panna. Także oboje stwierdziliśmy, że mamy gdzieś wieczory panieńsko-kawalerskie, a ślub nie wywraca do góry nogami naszego życia.
Kiedyś na mtv leciał reality show z carmen electrą i tym jej davem jakimśtam, przygotowania do ich ślubu i tak dalej. I oni sobie wspólnie zrobili wieczór taki, co wydaje mi się - jest lepszym pomysłem.
I wiecie co - serio - nie dałabym się dotknąć facetowi, który jest opalony na złoto w solarium, wyżelowany i ma marynarskie ubranko. Za cholerę. W ogóle żadnemu już bym się nie dała dotknąć
