Ostatnie trzy noce były masakryczne.. Ja z gorączką a Zuzi chyba zęby idą.. mam taką przynajmniej nadzieję, bo modle się tylko, żeby ode mnie się nie zaraziła.. Już dwie noce nam praktycznie w ogóle nie spała.. A dziś w nocy to nawet mleko nie pomogło na uspokojenie się.. tak się wiła i prężyła.. ale to wszystko chyba przez zęby, bo jak jej maścią posmaruję to się na troszkę uspokaja.. Dziś dałam jej po raz pierwszy panadol.. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale nie mogę już patrzeć jak się męczy.. Mam nadzieję, że chociaż troszkę sobie pośpi..