Wesele mieliśmy we wrześniu 2013roku w sali ,, Pod Różami". Byliśmy zachwyceni urokiem sali dlatego też zdecydowaliśmy się na nią. Niestety. . . . . Byliśmy ogromnie rozczarowani. Odradzam wszystkim tą salę, wszystkim tym którzy chcą mieć udane wesele. Ja podczas swojego płakałam. . . . . Po pierwsze: Właścicielka zapewniała, że jedzenia jest dużo i jest pyszne. Co się okazało na stole stały jedynie sałatki, które po kilku godzinach się zepsuły. Krokiety zostały podane zamrożone w środku. . . goście nie mogli wbić widelca ale z grzeczności oczywiście nic nie mówili. Jedzenie naprawdę okropne. Właścicielka zapewnia, że jest pyszne. . . . to nieprawda. . . . wszystko mrożone i odrzewane na miejscu w mikrofalówce. Po drugie obsługa koszmar. . . talerze zotały zabierane od gości po około godzinie . . . . Po trzecie spalone kotlety. . . . naprawdę byłam w szoku. W trakcie wesela dzwoniłam wielokrotnie do właścicielki, jednak ta nie odbierałą telefonu. Nie byłam w stanie nic zrobić. Żałuję naprawdę. . . . Ciepłe przekąski wyglądają mniej więcej tak. . . . jedna nóżka od kurczaka (pałka) na gościa, jeden zamrożony krokiet, i pierś z kurczaka oraz barszcz z torebki. . . . reszta to same sałątki. . . . Naprawdę koszmar! Fakt sala zachęca wyglądem, wystrojem, jednak teraz z perspektywy czasu załuję bardzo!! Zastanówcie się poważnie. Pozdrawiam.