Nie lubię wołowego rosołu. Najbardziej lubię z indyka, taki słodkawy lekko wychodzi. Z kury też ok ale dość tłusty.
U mnie rosół gotuje się dłuuugo i wtedy (moim zdaniem) jest najlepszy

Lubczyk mam obok domu - teraz już nie prezentuje się dobrze ale w zamrażalniku też spoczywa. Dodaję do każdej zupy, do gulaszu wołowego.
Marta, maggi nie lubisz, a lubczyk tak
Przecież potoczna nazwa lubczyku to maggi właśnie bo on ma specyficzny aromacik

Poza tym przyprawa maggi powstała na bazie lubczyku.
To, co teraz sprzedają to paskudztwo w składzie i tylko z tego powodu nie używam
z kolei wyczytałam, ze po takim ponad 3-godzinnym gotowaniu to i mięso i warzywa nie mają już prawie żadnych wartości odżywczych, bo wszystko własnie przechodzi do rosolu...
zgadza się dlatego dziwi mnie ta sałatka z warzyw rosołowych - być może w żywieniu masowym

dla maksymalnego wykorzystania produktu to się sprawdza ale w domu nie chciałabym serwować tak wyeksploatowanych produktów