Mysia, miałam kota, ale u mamy, więc mama się nim zajmowała, biegał sobie po podwórku, i po domu. A tak żeby był tylko mój, u mnie, i na moją odpowiedzialność to nie miałam. To pierwszy kocurek.
Mam kwiatka z takimi dużymi liśćmi, który tak jakby puszcza z liści kropelki. Myślisz że mogą byż trujące? Nie wiem jak ten kwiatek się nazywa, może poszukam go w internecie. .. No i bluszcz widniejący na zdjęciu, ale on nie jest trujący.
Kocur go chyba polubił, bo dzisiaj znów w nim spał
Jakoś ze sprawami ślubnymi mamy zastój. Zaproszenia są, suknia zamówiona, wódka jest, sala, kucharka, orkiestra, kelnerki, kamerzysta, fotograf...chyba nic nie pominęłam. No i nie ma co robić na razie...więc o ślubie wam nic nie napiszę nowego niestety...
Mysia mam pytanie, odnośnie kocurka. Ile powinien jeść? Boję się żebym go nie przekarmiła, bo najchętniej bym mu cały czas dawała jakieś smakołyki
