Autor Wątek: Życie przed i po - czyli jak zmienił się Wasz swiat po narodzinach maleństwa.  (Przeczytany 8127 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
Odp: Życie przed i po - czyli jak zmienił się Wasz swiat po narodzinach maleństwa.
« Odpowiedź #30 dnia: 31 Października 2009, 23:25 »
Natalia,jest pozno wiec bede pisac bez ladu i skladu dotego  pewno z bledami...
ale
unas 2 pracocholików -iprezowiczów z 8letnim stazem zabralo siena to aby miec dziecko.
Pierwsza mysl:
naturalna potrzeba....paradoks-JA CHCE MIEC DZIEKO???? JA?ja która nawet na rece nie bralam dzieci,ja która meczylam sie w obecnosci równolatek rozprawijaących nad kupą czy zupa??
Otóż ja -zaszlam BARDZO szybko w ciąże ,tuz po slubie.
ciaża-wzorcowa.Okres noworodkowy nie.Bo Maja chorowla i hospitalizowala sie stale.
Ile łez qrew wylalam,wyrzucilam z siebie gniewu-wie tylko Bóg chyba....niemniej siedziec z Majka bede na doopie w domu do jej 3rz.

Iw wiesz-sa momenty ze chce zabijac-bo 'dzien swistaka mnie dobija" ale wiem ze teraz jest TEN CZAS TO MIEJSCE,TO ZACHOWANIE.
wiem-bo mam poczucie ze sie nie poswiecam-tylko ze robie tak-bo chce.Zycie towarzyskie>majka chodzi wczesnie spac-wiec mozemy ja z kims zostawic-w lecie grile byly ok 16 do 21,urlop-jedziemy z nia-sprawia nam to autentyczna przyjemnosc ze siedzimy wkoncu we trójke.

Natalia,do czego zmierzam:NIKT NIGDY NIKOGO nie powienien przekonywac do posiadania dziecka albo nie.
jest tyle czynników które na nas wpływaja....ale jest tez rozum i serce nas  samych..jakkolwiek patetycznie by  to nie brzmialo...jesli ludzie decyduja ze nie chca miec dzieci-zaprosze ich na grilla napijemy sie teqili i pogadamy o "milosci w czasach zarazy" marqeza i o aferze hazrdowej.jesli nie moga i sie starają-pomoge im jak tylko moge-jesli mają-pogadam z nimi  o tym ze jednak pampki są najlepsze..ja nie widze zadnego problemu.

czasem mam wrazenie ze zyje zgodnie w  mysl zasady:;jest czas na to aby udalo sie w zyciu...jest czas na to aby udalo sie życie"....bo chodzi oto dlamnie aby byc w zgodzie.,
ze sobą.
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
tete po preczytaniu twojego postu przypomniała mi się koleżanka, która kocha dzieci, która po porodzie chcianego, zaplanowanego dziecka dostała depresji poporodowej i o całe poporodowe zło (bo miała poważne komplikacje) obwiniała małą Agatkę.

Są też kobiety, które nagle "wpadają". Które nie mają w planach dziecka, a ono juz w pewnym sensie jest. I potem sie okazuje, że nie wiedzą jak to się stało, że tak dłuuuugo zwlekały z macierzyństwem.

Życie od momentu pojawienia się dwch kresek się zmienia. Ale czy ciągle musi być tak samo ? Czy zawsze luz, lenistwo i wygoda życia we dwoje będzie nam odpowiadać ?  Na wszystko przychodzi pora i czas.



Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
Dzis dowiedziałam się, że moja bardzo bliska koleżanka prawdopodobnie zostanie mama :D Zawsze mnie takie wieści cieszą, bo uwielbiam maluchy :D No i tak sobie pomyslalam...ze w sumie to jej troche zazdroszcze bo "natura" sama za nia zadecydowala, odeszły jej dylematy zwiazane z podjeciem decyzji, staranka...wszystko ma swoje dobre strony hehe :) No i sama sie zaskakuje ta własnie taka mała zazdroscia, bo ciagle mowie NIE NIE - a jak by było, to kto wie... ;) w sensie ze chyba bym byla bardzo zadowolona :D

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
No proszę :) Fajnie się to czyta Di :) A moze akurat Wam tez sie TO kiedys przytrafi  ;D

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
hMM TAK SOBIE MYSLE CO TU NAPISAC BO W SUMIE KAZDA Z wAS NAPISAŁA PO TROCHU JAK TO JEST..

Pamiętam, jak powiedziałam rodzicom o naszej wyczekanej i upragnionej ciąży.. oczywiscie baaardzo sie ucieszyli, ale pamieątm jaka mama mi powiedziała.. no Anetka,skończą sie czasy luz bluz... nie wiem dlaczego wtedy mnie to uraziło  ::)

posiadanie dziecka to cięzka praca.. jak do tego dochodzą jeszcze jakies choroby, to robi sie masakra..
Kocham mojego synka najmocniej na świecie, ale czasami nie mam siły .. po prostu , zwykłej ludzkiej siły, żeby wszystko grało... w ciazy myslalam, ze ze wszystkim dam sobie rade sama..  oj, jak bardzo sie myliłam  ::)
teraz uwialbiam dostawac od mamy obiadki, uwielbiam jak tata wychodzi z synkiem na spacer.... bo mam chwile dla siebie.... albo przynajmniej na opanowanie bałaganu w domu ;)

zmienia sie wszystko, łącznie z relacjami partnerów.. bo najwazniejsze staje sie dziecko.
Wcale sie nie dziwie , ze  małżeństwa sie rozpadaja. niektórych to po prostu przerasta..... Na szczescie moj mąż po prostu oszalał na punkcie Matiego i zajmuje sie nim  cudownie, momentami nawet lepiej niz ja....

posiadanie dziecka zmienia życie o 180 stopni, ale o tym mozna sie przekonac  jak juz sie je ma...

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)

posiadanie dziecka zmienia życie o 180 stopni, ale o tym mozna sie przekonac  jak juz sie je ma...


Bardzo mi sie podoba, to co napisałaś :)

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
ale wiecie co, tak sobie myśle.. , ze cos za cos..bez dzieci byłoby strasznie nudno... bo w koncu ile mozna patrzec sobie w oczy ;)
jak popatrze sobie na moja babcie i widze w niej siebie za kilkadziesiat lat, to......... bardzo chciałabym, zeby rodzina była dla mnie takim oparciem,jakim my teraz dla niej jestesmy.

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Święta prawda - chociaż na początku wiadomość o ciąży była dla mnie wielkim szokiem i morzem wylanych łez, to już nie wyobrażam sobie życia bez Paulinki.

Chociaż jak teraz P. poszedł do pracy i siedzę całe dnie sama z Paulinką, to marzy mi się powrót do biura...

Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Napewno moje zycie przed narodzinami Matiego bylo beztroskie , bez wiekszych obowiazkow , z pewnoscia teraz nasze zycie nie jest latwe , bo wlasnie teraz nie myslimy tylko o sobie a wylacznie o Matim , to on jest teraz numer 1 .Nikt nie mowil , ze bedzie latwo pomimo czestych chorob Matiego  czuje ,ze swiat bez niego bylby bardzo smutny , nie wyobrazam sobie zycie bez niego , to cale nasze szczescie , zadne dobra materialne sie nie licza bo dziecko to caly najdrozszy skarb  :-* zycie za niego bym oddala ..... bo teraz wiem dla kogo sie urodzilam i dla kogo musze za wszelka cene zyc .....

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
A czy któraś z Was pamięta jak było przed pojawieniem się dziecka? Ostatnio z mężem o tym rozmawialiśmy.... i za nic nie mogliśmy sobie odtworzyć całego dnia bez małego ;) To tak jakbyśmy my urodzili się razem z nim...

Offline elisabeth81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7820
  • Płeć: Kobieta
Oj Ania... ja pamiętam i to bardzo dobrze  ;D za to nie wyobrażam sobie by teraz nie było małego.
"Wstać rano, zrobić przedziałek i odpieprzyć się od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo. Ja zapisuję rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę"

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Ja już nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie przespanej nocy ;)

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
oj ja pamiętam te czasy przed....
i nie powiem często tęskno mi do nich :)

Powiem tak..teraz to już bajka w porównaniu z początkami macierzyństwa.
Nie żałuje że Maksio jest - teraz. Ale pamiętam, ze w pierwych tygodniach nachodziła mnie nieustannie myśl "gdybym wiedziała, że to tak będzie wyglądać - never, ever..nigdy nie zdecydowałabym się".
Nikt nie jest w stanie przygotować sie na to co się dzieje po narodzinach dziecka!! To jest REWOLUCJA!

Ja mam wybuchowy charakter..potrafie w jednej chwili z kochającej, do rany przyłóż mamy zmienic się we wrzeszczący huragan... niestety - ja nie nadaje sie do dzieci. Podobnie jka Lila moge napisac... ze jestem kobietą aktywną przede wszytskim, potem matką.
Nie zmiania to faktu, ze kocham Maksia ponad życie.... i nie wyobrażam sobie zeby go nie było...
choć jak napisały dziewczyny - jest to nieustanna, mordercza praca.... (podobnie jak Rybka wyniosłam z domu przekonanaie: "dzieci to najgorsza rzecz jaka nam sie przytrafia" -tak niby dowcipnie ale zawsze mówił i mówi mój ojciec, a dlaczego - bo to jest nieustający się obowiązek..nieustająca troska, obawa i odpowiedzialność).

Ale myśl, ze miałabym popełnić "takie głupstwo" jeszcze raz...przyprawia mnie o ciary!
Co nieznaczy, ze kiedyś nagle hormony mnie nie ogłupią ;)  i znowu popadne w "tarapty" :)
Czasem mam takie napady...ale wystarczy moment marudzenia Maksia, kiepski dzien..i od razu wracam do porządku :)

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Ja też pamiętam jak to było przed - nawet przed ciążą.
Czy mi tęskno? Chyba nie... Teraz cały świat (no prawie) kręci się wokół tego maleństwa, które bawi się teraz na podłodze :)
Ale też pamiętam w szpitalu moją niepewność co do chęci posiadania dziecka. Jednak z czasem - jak już wszystko się unormowało - jest super.

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Ja sie mogę ręcami i nogami podpisać pod postem Vall.

Zresztą jak ryczałam po porodzie to własnie Marta i nasza forumowa AndziaK najbardziej wspieraly mnie czy to na gg, czy przez telefon. Miłobyło słyszeć, że nie tylko ja momentami mam swojego dziecka dość.

Poza tym....nie wyobrażam już sobie zycia bez córeczki, ale pamietam też czasami chwile kiedy jej nie było, kiedy w niedziele z mężem kładlismy się na popłudniową drzemkę nie myśląc o niczym....teraz zawsze napierw myslę o dziecku, a potem o sobie.
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta


Czasem mam takie napady...ale wystarczy moment marudzenia Maksia, kiepski dzien..i od razu wracam do porządku :)

Ja też tak mam, z tym, że ja chcę bardzo, ale jak mała jest marudna to odechciewa mi się:)

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
Ja też pamietam. W soboty i w niedzielę wylegiwanie się i jedzenie śniadania w łóżku do południa. Teraz np. Dziś młoda obudziła mnie po 6 rano, i przez kolejne pół godziny tak się wierciła, kopała, że nie uwierzyłam juz jej słowo, że będziemy spać....

Ale życie we dwoje do ewnego momentu jest ok. Potem robi sięnudno.....ja nie wiem co to nuda w zwiążku bo młoda pojawiła się zanim zaczęło być nudno.....



Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
A wiecie co ja pamiętam....że mówiłam, że nie mam czasu....haaa haaa haaaa.....
....wszystkie żeśmy się z tego w pracy nabijały...
co... kiedyś czasu nie było?? to co teraz powiedzieć?...

...a ponowne macierzyństwo uzależniam tak naprawdę jedynie od jednej rzeczy...od tego jak potoczy się moje dalsze życie zawodowe...
Ja da się je ustabilizować (trudno tu znaleźć lepsze słowo) to zdecyduję się na rodzeństwo dla Ewki....jeśli nie uda się przez najbliższe lata (powiedzmy do 38 rż) to będzie jedynaczką.
Krótka piłka.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)

rybkawiedenka
  • Gość
Ja się z tym absolutnie zgadzam i jestem dokładnie takim rodzicem.  a to zdanie („Jeśli chcesz mieć szczęśliwe dzieci, stawiaj swoje małżeństwo na pierwszym miejscu”).
mogłabym sobie na czole wytatułować.

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
Widziałam, że Ninka wstawila sobie do podpisu, chyba też się zgadza ;)

Ja - mimo braku dzieci - jeśli kiedyś będę mieć - tak własnie bedę myśleć - Ar od zawsze mówi - najpierw Mąż i Żona - czyli My :)


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
...w pierwszych latach życia ogromną ilość uwagi i czasu ....Ale później w wychowaniu uczestniczyli także inni członkowie rodziny i cała wspólnota lokalna...

ja mam wybitnie rozbudowaną wspólnotę lokalną... ;D ;D ;D ;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
najpierw Mąż i Żona - czyli My :)
I taki jest właściwy model rodziny :) Tylko, że to tak pięknie się mówi, jak się tego dziecka nie ma.. a uwierz mi, ze jak już będzie, to lekko sie Wam poprzestawia..

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
Domyślam się....ale sądzę, że mój Mąż doprowadzi mnie do pionu jak coś ;) Zresztą, my oboje, jako dzieci chętnie spędzaliśmy czas u Babć, więc sądzę, że te wzorce bez problemu przeniesiemy kiedyś do swego życia :) Mam nadzieje.... ;)
« Ostatnia zmiana: 31 Marca 2010, 09:46 wysłana przez Maja »

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta

Zresztą, my oboje, jako dzieci chętnie spedzaliśmy czas u Babć, więc sądzę, że te wzorce bez problemu przeniesiemy kiedyś do swego życia :)


Jeszcze trzeba mieć warunki i babcie, które mają mnóstwo czasu i chęci i najlepiej mieszkać w jednej miejscowości z owymi babciami.

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
Moja Mama mieszka 200m ode mnie ;) Teściowa jakieś 5km dalej ;) Więc z tym raczej nie bedzie problemu ;)

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Jak masz rodziców, którzy zawsze i wszędzie zostaną z dzieckiem to super. Moi niestety należą do bardzo towarzyskich osób i często nie mają czasu na opiekę nad wnuczką, albo ochoty, bo chcą odpocząć. Obydwoje pracują i też potrzebują odpoczynku.  [...]
« Ostatnia zmiana: 31 Marca 2010, 09:47 wysłana przez Maja »

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
Moi tez pracują i mają swoje życie - zarówno Teściowie jak i Rodzice. Nie mówie przecież że dziecko zamieszka z nimi i będę je odwiedzać raz na jakiś czas - wręcz przeciwnie...uważam tylko, że w razie potrzeby opieka dla maleństwa się znajdzie...jest jeszcze moja sis, męża sis..opcji jest wiele, kwestia dogadania.

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Di powiadasz, ze mąż postawi Cie do pionu? hihi, ja tez tak myślałam..
teraz to ja czasami męza musze postawić do pionu...  bo zwariował na punkcie synka  ;)

Jak widzisz swojego malucha.. i pomyślisz sobie,ze to Twoje najprawdziwsze na świecie dziecko..
Że do końca życia, ta istotka bedzie liczyć na Ciebie, Twoją pomoc..
Że zostajesz rodzicem..

Di, uwierz mi, ze miałam zdanie "jota w jotę"  takie jak Ty.. nawet przed samym porodem..
potem życie zweryfikowało swoje  ;)

 

Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
Ale ja sie nie upieram że będzie i koniec w jeden czy drugi sposób...założyłam ten wąteczek, by skonfrontować swoje wyobrażenia z doświadczeniami osób posiadających już dzieci - czyli Rodziców...bardzo mnie ciekawi jak to wygląda w praktyce i jak to się do tych moich wyobrażeń ma :)