ja muszę się pochwalić

i gdyby mi ktoś pare miesięcy temu powiedział że będe miała tak genialnie zasypiające dziecko to bym go wyśmiała

u nas teraz jest tak. po kąpieli mała chodzi i czeka na Misia w niebieskim domku. zaczyna się bajka, miś powie "coś mi tutaj pachnie", ruszy noskiem

martych mówi pa pa i gasi telewizor. sik na nocnik, łóżeczko, flacha i baj baj. wypije zawoła mnie albo tate, odda flechę i tyle ją widzimy

jedyny ból to ta flacha na noc, ale póki co to jedyna chwila kiedy moja pije mleko
czasami widzę że potrafi leżeć jakieś 15 w ciszy z pieskiem przed zaśnięciem
ale jestem z siebie dumna
suprynka mimo sukcesów wieczornych w dzień nadal usypiam małą w wózku. trwa to całą minutę, ale inaczej póki co nie potrafi zasnąć