Witajcie dziewczyny na samym początku chciałam was przeprosić ze tak długo nic nie pisałam w mojej relacji

, ale jesteśmy w trackie remontu i końca jeszcze nie widać

na szczęście dziś zamówiliśmy mebelki
Dziękuje Wam bardzo za tak mile opinie odnośnie mojego uśmiechu i fryzurki
Oczywiście witam
alikaj, poqsaa, chiquita_84, mikoalaSobota 25 lipca 2009
Obudziłam się po 7 i za nic nie mogłam spać, cały czas się wierciłam, i chyba jeszcze nie bardzo do mnie docierało, że to właśnie ten dzień, pierwsze co zrobiłam to szybko do okna i patrzę jak tam pogoda- a tu słoneczko i żadnej chmurki. Później szybki prysznic i śniadanko. Około 10 Mój D zawiózł mnie do fryzjerki Marleny i trochę zaczęłam się obawiać jak to wyjdzie z tą moja fryzurką, trochę pobłądziliśmy zanim trafiłam do Marleny ale jakoś trafiłam. Super mi czas mijał gdy Marlena mnie czesała, super mi się z nią gadało i poznałam powód, dlaczego mnie nie czesała w salonie.
Około godz. 12 Czas na makijaż, z tym tez było trochę zamieszania ponieważ pojawił się problem logistyczny Mój D niestety nie mógł po mnie przyjechać wiec umówiłam się z koleżanką ze ona mnie zawiezie tylko, że czesanie trwało znacznie dłużej i w 10 minut musiałam znaleźć na Starówce (Jaroty- Starówka, jeżeli ktoś jest z Olszyna to wie że trwa to znacznie dłużej). Z lekkim poślizgiem znalazłam się na starówce, na szczęście Pani Beaty jeszcze nie było wiec zadzwoniłam do niej i Pani Beata wyszła po mnie, bo żadna dziewczyna która się u niej malowała nie potrafiła znaleźć tego miejsca, jak już siedziałam na fotelu i Pani Beata zaczęła mnie malować - co chwila ktoś do niej dzwonił bo biedna zastawiała komuś samochód i nie mogli wyjechać i chyba jeszcze dwa razy tak łatała i przestawiała samochód. Gdy makijaż był w końcu skończony nie mogłam się na patrzeć jakie cudo miałam na twarzy - przynajmniej dla mnie
Zaczynało się robić późno wiec szybko do domku, wracałam przez całą Starówkę i cały czas wszyscy się na mnie patrzyli fajnie się wtedy czułam, jak zaszłam do sklepu po napój to jedna babka tak się na mnie zapatrzyła, że zapomniała reszty zabrać hehee.
Gdy już doszłam do domu to wszyscy nie mogli się na mnie napatrzeć i mówili jak ślicznie wyglądam, później jeszcze szybko poleciałam do sklepu po błyszczyk bo nie miałam w domu, takiego który by mi pasował. Zdążyłam jeszcze wydąć ostatnie polecenia kto co ma robić i przyszedł czas na ubieranie się….
CDN…..
Na przeprosiny, że mnie tak długo nie było Moja własna twórczość