Hejka! Chcielibysmy podzielic sie z Wami naszym przezyciem z Pewnym Panem KAMERZSTA!!! Otoz ze znajomymi, (którzy tez się pobierali) poszukiwalismy kogos, kto nakrecilby (jak chyba wszyscy chca miec) fantastyczny film z wesela. Spotykalismy sie z najrozniejszymi osobami prezentującymi swoje zdolności i wstępnie wybralismy firme VIDEO-STUDIO DV Pana Ireneusza D. Na rozmowie wydawal sie bardzo konkretny. Na wszelkie propozycje przystawal, mowil, ze wszystko mozna zrobic, tylko my musimy napisac mu scenariusz TEGO dnia, by wiedział, co chcemy!! Zdecydowaliśmy sie na NIEGO po paru dniach (stwierdziliśmy ze konkretny, ponieważ nakreci to, co w scenariuszu napiszemy, a nie jakies swoje widzi misie). Zadzwoniliśmy by się spotkac (każdy z nas w innym terminie). Podpisaliśmy umowy (w szalonym biegu zreszta jak się potem okazalo) i umówiliśmy się na przeslanie planu dnia mailem (wygodnie tak było dla obu stron). Spedzilismy z narzeczonym okolo tygodnia by wszystko napisac. Sprawdzalismy czy nie ma "ubytkow", czy o czyms waznym nie zapomnielismy i mailem wyslalismy do kamerzysty (umowa podpisana rok wczesniej). Po pewnym czasie zadzwoniliśmy, czy wszystko gra. Stwierdzil, ze i owszem, a jak przeszlismy do konkretnych punktow i ich omawiania robil wrazenie zupenie nie zorientowanego. Przypuszczaliśmy ze nie czytal naszego maila (czesciowo wstepnie znal nasze plany, które przedstawilismy przy spotkaniu). Po pewnym czasie zadzwoniliśmy i zaproponowaliśmy, iż dostarczymy zdjęcia z dzieciństwa, zaproszenie, (bo mielismy wizje ze milo będzie mieć z niego pamiątkę na kasecie) oraz ze po slubie damy zdjęcia ze studio by na koncu filmu były umieszczone. Podczas rozmowy telefonicznej usłyszeliśmy, ze za duzo chcemy umieścić, ze będzie nackane i jest to nie potrzebne (uważaliśmy ze to nasza sprawa, co zamiesci bo to nasze pamiątki i my za nie placimy). Zaczely się pierwsze schody!! Nie było KAMERZYSCIE na reke spotykanie się z nami wczesniej przed slubem (by nakręcić pare watkow tak jak się umawialiśmy)!!! Umowa spisana niekonkretnie, iż szanowny PAN nie miał czasu na to (kopie umowy mogę wysłać na priva mailem by Wam pokazac, prawie nic na niej nie ma). Na pytanie czy możemy wczesniej obejrzec to, co stworzy stwierdzil, ze nie, bo niby po co. Po odebraniu plyt znajomi mieli przeskoki w nagraniu, blad w napisach, a po zaalarmowaniu STWORCY DZIELA usłyszeli, ze przesadzaja, bo litera jest dobra, tyle ze inne pismo uzyte (chyba miał na mysli gotyckie lub cos podobnego), ale ona nie przypominala nic UWIERZCIE (zreszta jesteśmy w stanie to udowodnic)!!! Reszta gosci stwierdzila to samo!!!! U nas niestety zdjęcia z dzieciństwa to tylko my znamy, bo je mamy w orginalach, a na plycie zasuwaja jak szalone i nie nadaja się do oglądania (podobno był uzyty drugi wzor by nie dublowac tego od znajomych, bo niby głupio), choc nam to by nie przeszkadzalo,( ale Kamerzyście owszem), podklad muzyczny w wielu miejscach zostal nie podłożony, bo STWORCA stwierdzil jak mu zwróciłam uwage ze mi się to nie podoba, iż to takie piekne, naturalne bo jesteśmy wszyscy zdenerwowani i tworzymy super nerwowy nastroj (PORAZKA)!!!! Po prostu nie miał ochoty nic poprawiac tylko zabrac kaske!!!!!Na koniec KLIP z wesela jest ZENUJACY!!!! Nie dosc, ze praktycznie oparty tylko na nas młodych, a nie na gosciach ( bo gosci jest może tylko trzech wziętych pod uwage) to wyglada jakbyśmy wymiotowali, bo wkladamy i wyjmujemy z buz to co konsumujemy w danej chwili a trwa ze 2min to już na maxa i wcale nie smieszy!!! (jak o tym powiedzieliśmy to stwierdzil, ze nie było nic do wylapania innego i skoro to nas nie bawi to on już nie wie co by bawilo). Zanim dostaliśmy filmik dowiedzieliśmy się, ze to nasz obowiązek jest jechac do NIEGO i odebrac to co zdziałał, a nie jego przyjeżdżać do nas, bo się przeprowadzil 70 km za Warszawe i nie zamierza jechac tu tylko po to by się z nami zobaczyc. Sam sobie zaprzeczal we wszystkim co mowil. Kazal przejrzec i dac znac jak cos będzie nie tak. Po zadzwonieniu ze jest trosia poprawek stwierdzil, ze nic już zrobic się nie da, bo wszystko już wykasowal z kompa od siebie, a po za tym wtedy to by było dodatkowo platne. Zarzucil mezowi mojemu ze wszystko wymyślił odnośnie poprawek itp. Apropo KLIPU!!! Kolega dostal caly material, który wykupiliśmy od KAMERZYSTY i stworzyl takie cudo z tego samego materialu, ze przy oglądaniu goscie zrywali boki i plakali ze smiechu ( tyle ze poswiecil na to swój czas i przyłożył się do wylapania smiesznych sytuacji)!!!! I tak oto PAN IRENEUSZ D. wziol kase pozostawiając nas z bublem jako pamiatka i znikl z naszego zycia na dobre!! Mieszkajac gdzies w wielkim DOMU wybudowanym za nasze ciezko zarobione pieniadze!!! Przestrzegamy Was przed NIM!!!