ach trzymamy tych naszych mezow w dloniach i na dloniach...krotko i mocno

a ja dzis wreszcie mam dzien wolny,obiadek ugotowany

ja siedze wlasnie a mąż sprzata w domku

teraz ja odpoczywam

jeszcze jakies zdjatka wam dam,juz sama nie wie co wklejac

zdjecie typu"jestem złaaaaa"

tylko co chwila wybuchalam smiechem
