częśc osób jednak wolała pójsc na bardziej prestizowe studia dzienne..ja takowe skonczylam
noooo.. pogratulować koleżance...
to z zazdrościa patrze na osoby, które nie mądrzejsze ode mnie, nie zdolniejsze, dzięki takim a nie innym "układom" skądinąd modne dziś słowo - mają znacznie więcej i żeby nie bylo oni nie wyciągli ręki, po prostu kogoś było na to stać i ktoś liczył się z tym ze w trudnych czasach pomoc czyjaś jest niezbędna...
ja też .. no i?? kompleksy?

moi koledzy i koleżanki z liceum imprezowali podczas studiów, poznali studenckie życie i teraz siedzą w bankach na stanowiskach i wyciągają X razy więcej ode mnie... i dalej pytam - no i?? to był zarówno mój jak i twój świadomy wybór...
niemniej gdyby za jakies 10 lat temat wrócił-nie wiem czy bym tego chciała, jest przecież tyle dróg wyjścia...
czyżby ziarnko niepewności???
inaczej się patrzy nażycie mając lat 24 a inaczej mając 30stkę.. sadzę ,ze za kilka lat wrócimy do tematu.. moze wtedy spojzysz na pewne kwestie inaczej...
to własnie czytając to forum mozna się w kompleksy wpędzić...
hehe.. dobre.. tego jeszcze nie czytałam ....
własny gabinety które zakupiono za pieniądze z wesela
tu widzę,ze nie doczytałąś.. mieć kase na rozruch i brać sprzęt w lising + dzierżawić pomieszczenia to nie to samo co własny gabinet
narzeczony robi doktorat - wszystko to sprawia ze koszty zycia znacznie się podnoszą,
taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.. to ile to doktoranci dostają.. ja miałam na rękę 940zł bez prawa pracy poza akademią..
a ile wynosi dodatek za tytuł naukowy do pensji?? na mojej alma mater PAM całe 90zł?? popraw mnie liliann, bo chyba zawyżułam nawet...
