U nas goście wyszli najpierw, kamerzysta o to zadbał. Nas poprosił żebyśmy przyklęknęli przed ołtarzem-zrobił takie ujęcie a potem to już jak wychodzimy i sypię się na nas .... myślę, że wyszło ok. Goście mieli czas np. zabrać ewentualne prezenty z aut.