Dzieńdobry

kopniaczki na prawdę są cudowne i na 100% będę za nimi tęsknić, choć ostatnio coraz częściej Mała sobie upatruje mój pęcherz albo jego okolice co nie jest do końca przyjemne, ale jest cudowne!!!
Ninka 
hehehe, jak tęskno to wiesz co robić
Jagna no właśnie Bambino też mi poleca dużo osób, tylko szkoda że te kosmetyki co są Nivea to nie ma takich Bambino

Ale obydwie firmy jeszcze rozważę
Dziękuję Wam bardzo, że mi doradzacie i pomagacie bo w tym wszystkim zwariować można - zwłaszcza jak to na rynku kosmetycznym każdy swoje zachwala jako najlepsiejsze, najwspanialsze i w ogóle naj

A my wczoraj mieliśmy bardzo intensywny dzień

Pobudka po 9 (tzn ja po 7 już nie mogłam spać a R. musiałam bezczelnie obudzić

).
Pojechaliśmy do mojej siostry po ubranka dziecięce - w rezultacie czego patrzy na mnie wielki wór po ziemniakach, 2 reklamówki + reklamówki z jakimiś przyrządami typu butelki (to będę kupować nowe), termos czy podgrzewacz i takie różne - wziełam wszystko na razie, nie wiem czy butelki moga takie być a tylko smoczki do nich dokupować?
Potem pojechaliśmy do Agaty Meble poszukać komody - znaleźliśmy piękną! Właściwie to kupiliśmy 2 - jedna wyższa z szufladami i półkami, a druga niższa same szuflady. Była wyprzedaż, więc za 2 zapłaciliśmy rozsądną cenę - przybędą w środę. A do tego normalnie zakochałam się w tym sklepie! Wielki, obszerny, piękne meble i tyle ich że normalnie każdy mi się podobał! A do tego co mnie zdziwiło a do tego zaskoczyło bardzo miło to sprzedawcy ubrani elegancko - zazwyczaj w meblowych sa ubrani w firmowe koszulki sportowe, albo każdy po swojemu, a tutaj każdy elegancko... No normanie kopara mi opadła i już wiem gdzie będziemy przyszłościowo kupować meble

Na szybko wpadliśmy do Galerii gryf i kupiłam sobie kozaczki na jesień-zimę - chciałam takie do kostek, ale żadnych fajnych nie było to wziełam takie do połowy łydki fioletowe i to z tego zamszu - co się zawsze zarzekałam, że takich nie kupię, ale tak mnie urzekły i mojego R. że musiałam wziąść

Stoję już przy kasie a tu podlatuje do mnie R. z fioletową torebką z materiału jak buty i mówi, że torebka taka czy nie chcę - ja patrzę 100 zł - pytam: "fundujesz?" a on "dobra", ale ja już mam fioletową torebkę więc łaskawym tonem powiedziałam że nie chcę

Głupia jestem nie? Ale naciągnę go na coś innego

Potem obiadek u teściowej - byli dziadkowie R. i normalnie tak się cieszyli że mnie widzą z brzuchem, zostałam obsypana komplementami, aż mi się baaaaaaaaaaaaardzo miło zrobiło

No i na koniec pojechaliśmy do kina na film "Przypadkowy mąż"... Komedia taka sobie, lekka, łatwa i przyjemna... R. bardziej się podobało niż mnie

No i co by tu jeszcze Wam napisać...
Może to że wkleję Wam kilka fotek z soboty?


