hehe cieszę się ze fotki się wam podobają:)
Po kościółku były oczywiście życzenia...ciepło to wspominam bo tyle się na całowałam ::)nikomu nie popuściłam...HEHE i dwa ciężarne brzuszki wymacałam...tylko niestety u mnie zabobon ze się zarażę niestety się nie sprawdza bo już powinnam mieć drużyne piłkarską

Potem było piękne wspólne zdjęcie:) i imprezka weselna...Było cudownie
Wyobraźcie sobie że w ciągu tej nocy zaliczyłam dwa zające w tańcu...heheh a wcale nie piłam...i mam ten piekny moment uwieczniony na płycie śmiechu było co nie miara:) W konkursach oczepinowych wyszło nam 3 dzieci nie do końca tak jak bym chciała 2 dziewczynki i chłopiec hehhe i co najciekawsze jedno męża na boku

heheh. Co tam będe kochać jak swoje:P
