Nie ustalaliśmy z orkiestrą, jak dokładnie mają wyglądać nasze oczepiny. W nawale tych wszystkich spraw nie mieliśmy do tego głowy.
No i ja rzucałam podwiązką. Byłam pierwszą panną młodą w rodzinie i wśród przyjaciół, która nie rzucała welonem

No i bardzo dobrze - po pierwsze mała odmiana, a po drugie zbyt pięknie wyglądałam w welonie (opinia gości weselnych i mojego męża

), żeby się z nim rozstawać o północy

Ważna jest zabawa, a nie przedmiot, którym się rzuca
