Obrączki tego tajemniczego projektanta o imieniu na H

podobały mi się już dawno, ale z tego co widzę większość narodu to tradycjonaliści i pewnie skończymy na klasycznych. A co do ich przeznaczenia ślubnego, ten facet projektuje głównie dla mężczyzn. Zresztą zerknijcie na jego przesłanie:
Biżuteria stała się informacyjnym medium pomiędzy ludźmi. Przeobraziła się w ludzka potrzebę samookreślenia.
Kim jestem?
Przez nia wysyłamy otoczeniu pewne sygnały,
które nie dla wszystkich sa zrozumiałe,
ale Ci ludzie mnie nie interesują.
Ja tworzę dla tych pięciu procent, którzy akceptują mój styl. A więc robie ją dla moich przyjaciół:
tych, których znam i tych, których jeszcze nie znam.
Adam H.
No więc po co się spierać co komu się podoba, a co nie? Jak komuś się podoba i ma odwagę to tylko pozazdrościć. Dobry wybór!!!